Skwer Lecha i Marii Kaczyńskich w parku Planty będzie na pewno
To już pewne. Skwer imienia Lecha i Marii Kaczyńskich powstanie w białostockim parku Planty.
Ewelina Sadowska-Dubicka
- Uznaliśmy, że warto uczcić pamięć Lecha i Marii Kaczyńskich - mówił na sesji rady miasta Rafał Rudnicki, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości, z którego wyszedł projekt uchwały w tej sprawie. - Warto, by w naszym mieście świętej pamięci prezydent i jego małżonka byli uhonorowani w ten sposób, że powstanie skwer ich imienia - dodawał.
Skwer, któremu będzie patronować tragicznie zmarła pod Smoleńskiem para prezydencka, znajdzie się w parku Planty, od strony budynku filharmonii. Jak uzasadniali pomysłodawcy, miejsce to jest nieprzypadkowe. Lech Kaczyński był profesorem prawa, wykładowcą akademickim, stąd pobliska ul. Akademicka. Zginął wraz z małżonką w drodze na uroczystości w Katyniu - obok znajduje się plac Katyński. W pobliżu jest też aleja Zakochanych, czyli niejako symbol miłości małżeńskiej.
- Są to osoby, które naprawdę zasłużyły się. Nie chodzi o to, czy zasłużyły się jakoś szczególnie dla miasta. Pani Maria Kaczyńska pomagała np. Polakom na Wschodzie. To bardzo dobrze wybrane miejsce, ten fajny skwerek na Plantach był dotychczas bezimienny - oceniała projekt Janina Czyżewska z klubu radnych Białostoczanie 2014.
Pozytywnie wypowiadało się o pomyśle również Forum Mniejszości Podlasia.
– Niedawno powstało rondo arcybiskupa Mirona, dobrze że teraz oni będą upamiętnieni - mówił Sławomir Nazaruk.
Radny zaznaczył też, że Lech Kaczyński był jednym z pierwszych polityków, którzy oficjalnie potępił fakt burzenia cerkwii prawosławnych w Polsce w 1938 r.
Ostatecznie za utworzeniem skweru im. Lecha i Marii Kaczyńskich głosowało 21 z 28 radych.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl