Skarga na ministra środowiska. Trafi do Komisji Europejskiej
Siedem organizacji pozarządowych, zrzeszających prawników, przyrodników i aktywistów, wysłało dziś skargę do Komisji Europejskiej, zgłaszającą naruszenie prawa przez decyzję ministra środowiska Jana Szyszkę.
Anna Dycha
Skargę do Komisji podpisały: ClientEarth, Dzika Polska, Greenmind, Greenpeace Polska, WWF Polska oraz Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków i Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.
Według prawników z ClientEarth, podpisanie przez ministra Szyszkę aneksu do Planu Urządzenia Lasu dla Nadleśnictwa Białowieża, który trzykrotnie podwyższa limity pozyskania drewna, narusza artykuł 6 dyrektywy siedliskowej.
Minister zaakceptował wycinkę
Minister Szyszko podpisał aneks bez przeprowadzenia odpowiedniej oceny jego skutków na chronione siedliska i gatunki, wymaganej przez prawo unijne.
- Minister zaakceptował wycinkę, pomimo naszych ostrzeżeń, że nie została przeprowadzona odpowiednia ocena i że zmiana Planu Urządzenia Lasu będzie niezgodna z unijnym prawem - tłumaczy Agata Szafaniuk, prawniczka ClientEarth i autorka skargi. - Nie możemy zaskarżyć tej decyzji na gruncie prawa krajowego, dlatego zdecydowaliśmy się na skargę do Komisji.
Minister Środowiska twierdzi, że walka z kornikiem przez wycinkę ma chronić cenne puszczańskie siedliska.
- Jest to całkowicie błędna interpretacja - mówi przyrodnik dr hab. Przemysław Chylarecki z Fundacji Greenmind. - Kornik nie stanowi żadnego zagrożenia dla chronionych siedlisk. A w puszczańskich grądach wręcz poprawia wskaźniki stanu ich ochrony. Co gorsza, intensywne pozyskanie drewna zagraża siedliskom i gatunkom, dla których wyznaczono ten obszar Natura 2000.
Bruksela - ostatnia deska ratunku
To nie pierwszy raz, kiedy Komisja Europejska będzie zajmować się sprawą wycinki w Puszczy Białowieskiej. W 2008 r. z powodu intensywnych cięć na terenie Puszczy Komisja rozpoczęła procedurę wyjaśniającą, tzw. EU Pilot. Udało się osiągnąć kompromis, który uwzględniał potrzeby miejscowej ludności i w 2013 roku postępowanie zostało zamknięte.
- Zrobiliśmy już wszystko, co mogliśmy, żeby w sprawie ochrony Puszczy Białowieskiej porozumieć się w Polsce, bez pośrednictwa zagranicznych instytucji - tłumaczy Robert Cyglicki, dyrektor Greenpeace Polska. - Apelowaliśmy, słaliśmy listy, prosiliśmy o spotkania, protestowaliśmy. Wypowiadali się naukowcy, prawnicy, a 140 tys. Polek i Polaków podpisało apel do premier Szydło, by powstrzymała ministra Szyszko. Nic nie pomogło. Dzisiaj sięgamy po prawo Unii Europejskiej.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl