Skandal obyczajowy na wiecu wyborczym. Przeprosiny to jednak za mało
71-latek odpowie za to, że podczas wiecu wyborczego obnażył fragment piersi 17-latki - aktywistki z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Pierwotnie zawarto ugodę, bez jakichkolwiek konsekwencji. Pełnomocnik dziewczyny zmienił jednak zdanie, więc sprawą zajmie się sąd.
Dorota Mariańska
20 czerwca 2020 r. na Rynku Kościuszki w Białymstoku odbywały się wiece wyborcze - prezydenta Andrzeja Dudy oraz Szymona Hołowni. W tym czasie doszło do wydarzenia, które zbulwersowało wiele osób. 70-letni mężczyzna, wykorzystując nieuwagę 17-letniej dziewczyny z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, uniósł jej bluzkę i odsłonił fragment piersi. Sprawa została zgłoszona do prokuratury.
Przeprowadzono postępowanie mediacyjne. Zawarto ugodę. Mężczyzna przeprosił. Pokrzywdzona przyjęła przeprosiny i podkreśliła, że nie chce od niego żadnego zadośćuczynienia. Nie żąda też jego ukarania. Zgodziła się na umorzenie postępowania.
Teraz jednak okazuje się, że jej pełnomocnik zmienił zdanie i nie chce już warunkowego umorzenia postępowania. Żąda za to zmiany kwalifikacji prawnej na art. 197 p. 2 kk. Mówi on: Jeżeli sprawca, w sposób określony w §1, doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
To duża zmiana, ponieważ wcześniej brano pod uwagę art. 217 kk, czyli naruszenie nietykalności osobistej. A to oznacza karę począwszy od grzywny, skończywszy na roku więzienia. Artykuł ten dawał też sądowi możliwość odstąpienia od wymierzenia kary.
- Strony doszły do porozumienia, ugody, pojednania. Pokrzywdzona wskazała, że nie żąda ukarania. Chce, by w ogóle to postępowanie umorzyć. Nie żąda też zadośćuczynienia. Przyjęła przeprosiny. Więc wydaje się, w ocenie obrony, w ocenie oskarżonego, jak wskazuje treść ugody, że zachodzą przesłanki, żeby to postępowanie umorzyć. Pełnomocnik oskarżonej wbrew zawartej ugodzie żąda jednak rozprawy, zmiany kwalifikacji prawnej. Wobec takiego stanowiska sąd zobligowany był dzisiejsze posiedzenie (13.04) odroczyć a rozprawę wyznaczyć - mówi mecenas Roman Goździecki, pełnomocnik oskarżonego. - Zmienia się sytuacja, bo jednak będzie rozprawa. Linię obrony muszę skonsultować z klientem, więc nie chciałbym jeszcze mówić, jakie będzie nasze stanowisko wobec tego sprzeciwu pełnomocnika - dodaje.
Proces ruszy w połowie maja. Zaplanowano przesłuchania świadków.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl