Sport

Wróć

Siemieniec po meczu z Wartą: Chcę podziękować naszym kibicom, czuć ich ogromne wsparcie

2023-04-30 09:09:36
Jagiellonia po bardzo solidnym występie dopisała do swojego dorobku kolejny komplet punktów. Białostocka drużyna już na dobre się odrodziła, a swój wkład w taki stan rzeczy mają również kibice, którzy w trudnych momentach nie odwrócili się od zespołu.
Grzegorz Chuczun
- Chcę podziękować naszym kibicom za wszystkie mecze, w których prowadzę drużynę. Czuć ich ogromne wsparcie, tworzą niesamowitą atmosferę i dodają nam mnóstwo energii do gry. Chcemy dalej ciężko pracować, by spłacić ten kredyt zaufania. Jesteśmy szczęśliwi z tego, że wygraliśmy. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Oprócz trzech goli mieliśmy pełną kontrolę, nie dopuszczaliśmy rywala do sytuacji, nieźle funkcjonował pressing, byliśmy dobrze zorganizowani w obronie. No i przede wszystkim byliśmy konkretni pod bramką, strzelaliśmy gole. Druga część nie była taka, jaką chcielibyśmy widzieć, ale nie jest łatwo takim meczem zarządzać, przy tak wysokim prowadzeniu. To zawsze bardzo trudny moment dla zawodników i trenera. Nigdy nie jest po meczu, nawet jeśli komuś wcześniej tak się wydaje. Warta miała przewagę w posiadaniu piłki, ale nie kreowała wielu okazji bramkowych. Chcę pogratulować Dawidowi Szulczkowi świetnej roboty w całym sezonie. Dziś poznaniacy przegrali, ale należą im się duże słowa uznania za całe rozgrywki - takimi słowami rozpoczął pomeczową konferencję prasową Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii.

Opiekun Żółto-Czerwonych w trakcie spotkania z dziennikarzami został zapytany między innym o to, co sprawiło, że Jaga odbudowała się w temacie psychiki. Odpowiedź była bardzo prosta.

- Paradoksalnie, by odmienić mentalność drużyny, nie zrobiłem nic wielkiego. Byłem po prostu, szczególnie na początku, dobrym człowiekiem. Podszedłem do tej grupy w szatni jako do ludzie, a nie do piłkarzy. Z niektórymi te relacje się odnowiły, z niektórymi się zbudowały, bo nie ze wszystkimi znałem się na takiej samej płaszczyźnie. Czasami to jest taka mała rzecz, która robi dużą różnicę. Zbudowaliśmy między sobą fajne relacje i ta drużyna chce grać dla wszystkich, nie tylko dla mnie. Oni dzisiaj przede wszystkim chcą grać dla siebie. W trudnych momentach potrafimy odwracać mecze na swoją korzyść, no i rośniemy. Rośniemy, ale to jest proces i dalej musimy iść do przodu, bo jak się zatrzymasz, to ktoś obok się nie zatrzymuje, w efekcie czego się cofasz - oznajmił szkoleniowiec Dumy Podlasia.

A jak będzie wyglądać gra Jagiellonii w kolejnych spotkaniach?

- Chciałbym, aby tych momentów z pressingiem było jeszcze więcej, abyśmy więcej byli w strefie wysokiej i tam odbierali piłkę. Oczywiście żadna drużyna nie jest w stanie tak grać przez 90 minut, są też momenty, kiedy trzeba być w niskiej obronie, ale chcielibyśmy z tej niskiej obrony częściej wypychać pressing do obrony wysokiej. Zdecydowanie w mojej filozofii średniej obrony prawie wcale nie ma - zdradził 31-latek.

Sobotnią (29.04) rywalizację podsumował też trener Warty.

- Za nami podobna pierwsza połowa jak z Koroną Kielce. Tym razem jednak było na odwrót, bo to przeciwnik po dwóch celnych strzałach i bramce samobójczej prowadził 3:0. Rzadko zdarzają się takie sytuacje. Liczyliśmy, że szybciej strzelimy pierwszego gola. Jagiellonia zdobyła bramki przy niskim wskaźniku goli oczekiwanych. Dzisiaj statystyki były wyrównane. Jagiellonia wszystkie akcje z pierwszej części zamieniła na bramki. Szukałbym jednak pozytywów. Wróciliśmy do meczu w drugiej części, nie podłamaliśmy się i to również po kontuzjach. Próbowaliśmy grać, zdobyliśmy bramkę. Gratuluję wygranej Jagiellonii - powiedział Dawid Szulczek, szkoleniowiec gości.

W następnej kolejce PKO Ekstraklasy Duma Podlasia ponownie zagra u siebie, tym razem ze Śląskiem Wrocław, a Warta uda się do Zabrza na mecz z Górnikiem.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl