Seniorzy przyszłością narodu. Prezydent powołał Białostocką Radę Seniorów
W środę (8.12) prezydent miasta Tadeusz Truskolaski oficjalnie powołał Białostocką Radę Seniorów. W jej skład weszło 7 osób po 60. roku życia oraz 7 osób z organizacji pozarządowych pracujących na rzecz seniorów.
Malwina Witkowska
Oficjalne powołanie
- To ważna chwila, że mogłem wręczyć państwu nominacje - rozpoczął prezydent miasta Tadeusz Truskolaski.
Do rady zgłosiły się 22 osoby, jednak miejsc było mniej - nominacje otrzymało 14 osób, 7 z grupy 60+ i 7 osób z organizacji pozarządowych, pracujących na rzecz seniorów. Członkowie rady wybrani zostali na podstawie wykazanych kompetencji i doświadczenia, oraz aktywności w działaniach na rzecz seniorów.
Rada seniorów jest ciałem doradczym prezydenta, w ubiegłej kadencji również takowa funkcjonowała.
W skład Białostockiej Rady Seniorów weszli: Anna Anchimowicz, Józef Barszczewski, Bożena Bednarek, Krystyna Jachimczuk, Danuta Koleśnik, Katarzyna Łotowska, Wanda Młyńczyk, Grażyna Izabella Nasierowska, Michał Ryszard Różycki, Bogusława Sawicka, Anna Skorko, Wiesława Szwed, Zbigniew Wojciech Zwierz, Bogusław Zybajło.
Co będą robić?
Białostocka Rada Seniorów ma charakter konsultacyjny, doradczy i inicjatywny. Jej zadaniem jest wspieranie miasta w realizacji polityki senioralnej.
- Swoje postulaty, problemy należy zgłaszać w formie uchwał. Mam nadzieję, że będę miał możliwości, w sensie budżetowym, żeby postulaty zostały zrealizowane - powiedział Tadeusz Truskolaski.
15 grudnia odbędzie się pierwsze posiedzenie rady, podczas którego zostanie wybrany przewodniczący, wiceprzewodniczący i skarbnik. Posiedzenia są zwoływane przez członków, natomiast muszą się dobywać co najmniej raz na kwartał.
- Seniorzy będą najbardziej liczną grupą w 2030 r. Moje roczniki, czyli z końca lat 50. wchodzą w wiek senioralny, a średnia wieku cały czas się wydłuża - zauważył włodarz Białegostoku.
Według prezydenta, opieka senioralna powinna być tylko wtedy, kiedy jest konieczna, ponieważ dużo ważniejszą kwestią jest aktywność.
- To wynika również z pewnego poczucia tego, że jesteście potrzebni. Człowiek, jak jest potrzebny to ma inną motywację do życia. A jak jest aktywny, rusza się to wiadomo, w zdrowym ciele, zdrowy duch - tłumaczy Tadeusz Truskolaski. - Życzę państwu tego, żeby promować takie formy życia, takie formy aktywności, abyśmy byli jak najdłużej samodzielni, aktywni i jak najdłużej czuli się potrzebni - dodał.
- Dlatego też ważny jest głos środowiska, bo to co teraz zrobimy, to może i ja, jak pójdę na emeryturę, będę z tego korzystał - zażartował.
Kadencja rady trwa 3 lata, czyli skończy się w 2024 r. Pierwsza Miejska Rada Seniorów została wybrana w grudniu 2016 r. Jej kadencja trwała 4 lata.
- A kadencja prezydenta kończy się w 2023 r. lub na wiosnę 2024 r., w zależności od sytuacji politycznej w kraju. Państwo przeżyjecie kadencję prezydenta i będzie mieli później jakiegoś nowego - powiedział do członków rady, Tadeusz Truskolaski.
Seniorzy przyszłością narodu
Bożena Bednarek, przedstawicielka nowo powołanej rady poinformowała, że jak powstawała miejska rada seniorów w Białymstoku, była wówczas za młoda, by się do niej dostać.
- W tej chwili dzięki bardzo dobremu pomysłowi, żeby skorzystać z doświadczenia również młodszych osób, które reprezentują organizacje pozarządowe, udało się to grono wzmocnić o różne punkty widzenia - zauważyła. - Jestem przekonana, że rozumieją państwo jaki jest sens istnienia rady. To nie jest stowarzyszenie, to jest ciało, które nie organizuje wolnego czasu seniorów, ale powinno nasłuchiwać i znać potrzeby i problemy, aby potem przekazać je dalej - dodała, stwierdzając, że to seniorzy są przyszłością narodu.
Jednym z takich punktów jest Strategia Miasta do 2030 r. Seniorzy będą mogli zgłaszać własne uwagi, aby żyło im się w mieście jeszcze lepiej.
- Ja mam sporo doświadczeń w tym temacie, ponieważ jest to w pewnym sensie kontynuacja. Albowiem ja w swoim życiu byłem radnym Rady Miejskiej i były wówczas organizowane tzn. eurofora, gdzie spotykali się tam seniorzy z całej Europy, wymieniali swoje doświadczenia, było to za czasów prezydenta Białegostoku, Ryszarda Tura. Później przez sprawy zawodowe zeszło to na dalszy plan. W tej chwili zdecydowałem się dołączyć do rady, ponieważ jest to pewna możliwość kontynuacji tego, co kiedyś było - wytłumaczył Zbigniew Zwierz. - Ja jestem lekarzem i podchodząc do drugiego stopnia specjalizacji w organizacji ochrony zdrowia pisałem taką pracę na temat Grupy samopomocowe senioralne. Myślę, że jest to też ciekawy wątek, który mam nadzieję, że rada w tym kształcie podejmie w najbliższej przyszłości - dodał.
Były radny, Zbigniew Zwierz podczas rozmowy, zwrócił również uwagę na, że seniorzy nie noszą żadnych odblasków.
- Jest to szczególnie niebezpieczne, kiedy poruszamy się samochodem i idą osoby, które nie są w żaden sposób widoczne. Chciałbym jakoś zwrócić na to uwagę, choć wiadomo, że są i inne problemy, od tych społecznych do gospodarczych. Ale jedno jest pewne, będziemy mieli co robić - podsumował.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl