Aktualności

Wróć

Schizofrenia na stadionie: jest kolejne zerwanie umowy

2011-06-15 00:00:00
8 czerwca wybranemu w przetargu wykonawcy stadionu w Białymstoku umowę wypowiedziało miasto. Teraz to samo zrobił budowniczy - jego zdaniem decyzja Białegostoku była bezprawna. Działania związane z odstąpieniem od umowy z winy Konsorcjum, są zgodne z prawem i skuteczne - odpowiadają urzędnicy.
Ewelina Sadowska
Dokładnie tydzień temu białostocki magistrat poinformował, że kończy współpracę z konsorcjum Eiffage Budownictwo Mitex S.A. Miało ono do połowy 2012 r., za 156 mln zł, wybudować stadion przy ul. Słonecznej. Jednak - jak tłumaczył urząd - brak współpracy i ponad półroczne opóźnienia wykonawcy zmusiły do odstąpienia od umowy.

Francuskie konsorcjum uznało wówczas, że miasto nie ma podstaw prawnych by rozwiązać umowę. Jako przyczynę swoich opóźnień wskazało złe przygotowanie inwestycji i brak zgody na usunięcie błędów z projektu, a inwestor miał świadomość niemożliwości realizacji stadionu zgodnie z przedstawioną dokumentacją.

Budowniczy kwestionował prawidłowość projektu dachu stadionu i chciał jego zmiany. Nadzorujący z ramienia miasta inwestycję urzędnicy twardo trzymali się jednak wersji architekta, prof. Stefana Kuryłowicza, który zapewniał, że przygotowany przez niego projekt można realizować. Eiffage miało zgłaszać błędy w dokumentacji wykonawczej oraz jej niezgodność z pozwoleniem na budowę, a w konsekwencji - z polskim prawem budowlanym.

- Miasto Białystok dysponuje pełną dokumentacją, w tym dokumentami podpisanymi przez Zarząd Konsorcjum, których treść jest sprzeczna z informacjami przekazywanymi przez Konsorcjum - ripostuje tymczasem rzeczniczka magistratu, Urszula Sienkiewicz.

Eiffage po zanegowaniu prawidłowości wypowiedzenia umowy, właśnie postawiło kolejny krok - samo odstąpiło od umowy. Według wyjaśnień - z powodu braku przekazania dokumentacji wykonawczej wolnej od wad w terminie oraz gwarancji zapłaty za usługi budowlane.

- Błędna interpretacja polskiego prawa ma na celu przerzucenie odpowiedzialności za zerwanie umowy na władze Białegostoku i wprowadzenie opinii publicznej w błąd - w imieniu miasta komentuje działania Eiffage Urszula Sienkiewicz.

Odstąpienie od umowy wiąże się z zapłatą 10% jej wartości, czyli blisko 16 mln zł. Płacić będzie musiała strona, która okaże się nie mieć racji. Można się już domyślać, że o tym, kto to będzie zadecyduje sąd.

Ewentualna droga sądowa - jak zapewnia zastępca prezydenta miasta Tadeusz Arłukowicz - nie będzie miała wpływu na dalszy postęp prac przy stadionie. Można rozpisywać kolejny przetarg, także finansowanie inwestycji (przypomnijmy: 2/3 pokryją środki unijne) nie jest zagrożone.

Zgodnie z żądaniami miasta do 8 lipca Eiffage ma oddać plac budowy, potem będzie wybierany nowy wykonawca. Planuje się, że wejdzie na budowę na początku 2012 r.
E.S.