Samochód za zakup w polskim sklepie. Pomysł na ożywienie lokalnej gospodarki
Pomoc lokalnym przedsiębiorcom przez nagradzanie klientów, którzy u nich zrobią zakupy. Tak komitet Spoza Sitwy chce poprawić gospodarkę w regionie.
MN
Działacze komitetu Spoza Sitwy mają pomysł na ożywienie podlaskiej gospodarki. Cały proces miałby się zacząć od promowania lokalnych przedsiębiorców.
- To miasto jest szczególne pod względem handlowym. Polski kapitał i polskie firmy zostały zmarginalizowane. Nie mamy polskich mediów, nie mamy sieci billboardowej, nie mamy polskich centrów handlowych. Zmiany musimy rozpocząć od wsparcia przez promocję w granicach samorządu – mówi Stanisław Bartnik, kandydat na prezydenta Białegostoku.
Samorząd wojewódzki, przy współpracy samorządami gminnymi miałby rozpocząć loterię paragonową z nagrodami za zakup produktów i usług w polskich firmach, które są płatnikami podlaskich urzędów skarbowych.
- Przygotowaliśmy wstępny projekt do dyskusji, który obejmuje formułę comiesięcznego losowania nagrody głównej i 20 nagród dodatkowych, pieniężnych. Operatorem tego programu miałby być Zarząd Województwa i byłby odpowiedzialny za organizację techniczną – mówi Stanisław Bartnik.
Nagrodą główną miałoby być auto, a nagrody pieniężne, które proponują członkowie Spoza Sitwy miałyby wynosić 1,5 tys. zł. Osoba, która chciałby wziąć udział musiałby paragon lub fakturę zarejestrować w systemie. W loterii mogliby być losowani nie tylko mieszkańcy z województwa, ale też z Polski, a nawet z Białorusi czy Litwy, bo przecież w naszym regionie działają sklepy internetowe, które sprzedają w całym kraju oraz przedsiębiorcy sprzedający towary na wschód.
- Liczymy, że to zdecydowanie poprawiłoby wpływy podatkowe. Obecnie mamy podatek dochodowy od obcych sieci w kwocie 16 mln zł, a od naszych firm ponad 400 mln zł. Szacujemy, że te wpływy podatkowe wzrosną o co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych. Ograniczymy też tę hegemonię obcego kapitału, który w sposób większościowy kontroluje handel detaliczny – zapewnia kandydat na prezydenta.
Komitet Spoza Sitwy startuje jednak tylko do rady miasta Białegostoku. Przed jego członkami więc poważne wyzwanie, żeby przekonać przyszłych zarządzających województwem i przedstawicieli innych, biedniejszych gmin do swojego pomysłu.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl