Kultura i Rozrywka

Wróć

Safari przy Warszawskiej. Pustki w Zmianie Klimatu [ZDJĘCIA]

2014-04-11 00:00:00
Melodyjna muzyka, inteligentne teksty opowiadające niebanalne historie i charakterystyczny wokal układają się w zgrabną całość o nazwie Pustki. Jedna z najciekawszych grup na polskiej scenie promowała album Safari.
Michał Kardasz
Zespół ma za sobą personalne zawirowania - z kwartetu stał się triem. Potrafił jednak utrzymać poziom i nagrać nowy, jeszcze inny, krążek. Jak sami przyznają, postanowili mocniej niż kiedykolwiek postawić na piosenki, siłę melodii i tekstu. Studyjny skład Pustek - Barbara Wrońska (wokal, klawisze), Radek Łukasiewicz (gitary, wokal), Grzegorz Śluz (perkusja) uzupełnia na koncertach Marcin Staniszewski (znany z projektu Beneficjenci Splendoru) dbający m.in. o klawisze. O pustkach w klubie przy Warszawskiej nie mogło być mowy. Basia poprosiła jednak - by mieć lepszy kontakt z publiką – żeby ludzie podeszli bliżej sceny.

Podczas białostockiego koncertu grupa Pustki sięgała do różnych okresów swojej twórczości, wybierając utwory z kolejnych albumów. Rozpoczęli od znakomicie znanej piosenki Nie zgubię się w tłumie z płyty Koniec kryzysu. Słychać było drzemiącą w tej kompozycji moc, nabiera siły z upływem czasu. Potem również ciekawa Trawa z Kalamburów.

- Przyjechaliśmy z nową płytą, która nazywa się Safari - zapowiadała utwór Wyjeżdżam! Barbara Wrońska, grająca na klawiszach wokalistka.

Z kolei gitarzysta i wokalista Radek Łukasiewicz opowiedział o teledysku, który powstał do nowego utworu Się wydawało. Stworzyło go 8 więźniarek z zakładu karnego na warszawskim Grochowie podczas warsztatów wideo.

- A teraz utwór, który nie dla wszystkich jest zrozumiały, dla nas też. O zwierzętach, które żyją w terrariach i wyglądają jak patyczki - mówiła Barbara Wrońska. Pełen instrumentalnej improwizacji Patyczak promował pierwszą płytę zespołu Studio Pustki z 2001 roku.

Mocnym momentem koncertu była piosenka o staniu w korku bez radia, czyli Czerwona fala. Nie zabrakło też akustycznego wykonania Telefonu do przyjaciela i przebojowego singla Lugola. Po nich nastąpił pochód nowych numerów, m.in. Wampir, Tyle z życia, Miłość i papierosy. Wśród rozbrzmiewających oklasków na scenę wkroczył znany białostocki poeta i dziennikarz - Wojciech Koronkiewicz i wręczył Radkowi... pęk żonkili. Ten od razu przekazał je Barbarze. Wywołany ponownie na scenę zespół zagrał oczywiście bisy.

- Gramy muzykę ściany wschodniej i dlatego tutaj – na Wschodzie – tak dobrze nam się występuje - ocenił wieczór Radek Łukasiewicz.

Portal BiałystokOnline.pl patronował koncertowi.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl