Sąd oddalił skargę właścicieli spopielarni przy ul. Ciołkowskiego. Było już 60 kremacji
W czwartek (19.05) Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł, że uchwała radnych, zmieniająca plan zagospodarowania przestrzennego dla części osiedli Piasta i Skorupy, gdzie powstało krematorium, jest zgodna z prawem.
Kamila Ausztol
Po koniec 2015 r. białostoccy radni zatwierdzili poprawkę w planie zagospodarowania przestrzennego dla okolic ul. Ciołkowskiego. Teren ten był przeznaczony na usługi, a właściciele Domu Pogrzebowego M.S. Wierzbiccy postanowili wybudować tam spopielarnię zwłok, informując, że powstanie budynek handlowo-usługowy. Przeciwko inwestycji protestowali mieszkańcy osiedla, ta została jednak sfinalizowana.
Przedstawiciel Krematorium Białystok Bartłomiej Gorlewski podkreślał wówczas, że inwestycję trzykrotnie sprawdzał nadzór budowlany, który nie stwierdził żadnych naruszeń. Nowy plan zagospodarowania przestrzennego został jednak przez radnych zatwierdzony, właściciele spopielarni zaskarżyli uchwałę w sądzie.
W czwartek (19.05) Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę wniesioną przez właścicieli krematorium przy ul. Ciołkowskiego na uchwałę rady miasta, stwierdzając, że była ona przeprowadzona legalnie, a prawo własności nie jest prawem bezwzględnym. Biorąc pod uwagę konieczność ochrony zdrowia i środowiska, sąd postanowił nad interes jednostki przedłożyć interes społeczny. Zaznaczył, że skarżący wystąpił wcześniej o zgodę na budowę obiektu handlowo-usługowego, a nie krematorium.
- Można powiedzieć, że dziś wygraliśmy, ale podejrzewam, że od wyroku wniesione zostanie odwołanie. Jeśli to będzie konieczne, będziemy walczyć dalej o to, aby krematorium nie działało – mówiła po ogłoszeniu wyroku jedna z protestujących mieszkanek osiedla. - Na krematoria nie ma norm zanieczyszczeń, nie chcemy, aby osiedle zasnute było czarnym dymem. Poza tym spopielarnie zwłok kojarzą się w Polsce jednoznacznie negatywnie – dodała.
Sędzia zauważyła także, że zmieniony plan zagospodarowania przestrzennego wpływa na losy nie tylko właścicieli Krematorium Białystok, ale i innych, którzy posiadają działki na tym terenie. Nikt jednak nie wniósł skargi na uchwałę białostockich radnych.
- Zaskarżyliśmy ją, bo sądzimy, że została podjęta nie w celu kształtowania ładu przestrzennego, a w celu zablokowania konkretnej inwestycji, a do tego służy inny tryb administracyjny. Krematorium powstało i zaczęło działać, gdy obowiązywał wcześniejszy plan. Jak wiadomo, prawo nie działa wstecz, a wobec tego spopielarnia może legalnie funkcjonować - skomentował wyrok Bartłomiej Gorlewski.
W Krematorium Białystok odbyło się do tej pory ok. 60 kremacji. Czwartkowy wyrok nie jest prawomocny, skarżący może się od niego odwołać.
Kamila Ausztol
kamila.ausztol@bialystokonline.pl