Sport

Wróć

Rywale się potknęli. Czy Jaga to wykorzysta?

2018-09-29 13:24:16
Jagiellonia Białystok swój mecz 10. kolejki Lotto Ekstraklasy rozegra nietypowo, bo dopiero w poniedziałek (1.10). Rywalem Dumy Podlasia będzie nieprzewidywalny Śląsk Wrocław.
Grzegorz Chuczun
Zakończenie kolejki przy Słonecznej

Poniedziałki z Lotto Ekstraklasą nie mają dobrej renomy, ale tym razem można mieć nadzieję, że poweekendowe spotkanie nie okaże się zakalcem. Rzadko bowiem zdarza się, by tego dnia swój mecz rozgrywała czołowa drużyna ligi, a tak będzie właśnie teraz. Na plac gry przy ul. Słonecznej wyjdzie wicemistrz Polski i aktualny lider rozgrywek, czyli Jagiellonia. Przeciwnikiem Dumy Podlasia będzie zaś Śląsk Wrocław, który ostatnio sprawił sporą niespodziankę, gromiąc znajdującego się w czołówce stawki Piasta Gliwice aż 4:1. Taki wynik zadziwił tym bardziej, gdyż tydzień wcześniej podopieczni Tadeusza Pawłowskiego okazali się jedynie tłem dla Zagłębia Lubin, przegrywając z Miedziowymi 0:4.

Zmartwiena po awansie

W środku tygodnia oba zespoły awansowały do kolejnej rundy Pucharu Polski, ale to Śląsk zaprezentował się lepiej. Wrocławianie pewnie ograli w delegacji 3:0 Olimpię Elbląg, zaś Podlasianie bardzo mocno męczyli się z III-ligową Lechią Dzierżoniów. Mecz ten pokazał, że zmiennicy muszą jeszcze sporo popracować, by dostać zaufanie od Ireneusza Mamrota w poważniejszych potyczkach. Pucharowa rywalizacja tylko potwierdziła to, co wiadomo było już wcześniej. Defensywa z Klemeznem, a bez Runje, to jedna, wielka tykająca bomba, a atak z młodym i perspektywicznym Klimalą jest groźny jedynie od czasu do czasu. Na dłuższą metę potrzebny jest ktoś z dwójki Bezjak-Sheridan.

Śląsk zabrał 5 punktów

W poprzednim sezonie, kiedy to Jaga była o krok od sięgnięcia po mistrzostwo Polski, drużyna prowadzona przez Ireneusza Mamrota nie zaprezentowała się zbyt dobrze w pojedynkach z wrocławianami. W Białymstoku padł remis 1:1, zaś w województwie dolnośląskim górą okazali się gospodarze, którzy zwyciężyli 1:0 po bramce strzelonej przez Arkadiusza Piecha. Kto wie czy to właśnie pojedynki ze Śląskiem nie odebrały białostoczanom złotych medali, dlatego do najbliższego starcia Żółto-Czerwoni powinni podejść jeszcze bardziej skoncentrowani niż zwykle. Przeciwnicy mają bowiem kim straszyć w ataku, choć na szczęście większość punktów zdobywają u siebie, a tym razem bój stoczony zostanie w stolicy Podlasia.

Poniedziałkowa rywalizacja rozpocznie się o godz. 18.00. W meczu tym na żółte kartki musi uważać lider białostockiej defensywy Ivan Runje. Upomnienie od sędziego pozbawi bowiem Chorwata szansy występu w następnej kolejce, kiedy to Jaga na wyjeździe zmierzy się z Koroną Kielce.

Ponieważ w piątek (28.09) potknięcia zaliczyły drużyny Legii Warszawa i Lechii Gdańsk, Duma Podlasia może powiększyć swą przewagę nad głównymi rywalami w walce o mistrzowski tytuł do 4 punktów. Warunek jest tylko jeden - trzeba w poniedziałek zanotować triumf.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl