Kryminalne
WróćRozbój w biały dzień. 23-latek był bity trzonkiem od łopaty po głowie i całym ciele
2017-03-16 13:11:29
Siemiatyccy policjanci zatrzymali 29-latka podejrzewanego o rozbój. Podczas tego zdarzenia sprawca zaatakował swoją ofiarę w jej domu, bijąc i uderzając trzonkiem łopaty, po czym zabrał laptop, tablet oraz portfel i uciekł.
www.podlaska.policja.gov.pl
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (13.03) około godz. 16.00 w jednej z miejscowości w gminie Drohiczyn. Wtedy to 29-latek wszedł do domu, gdzie mieszkał 23-latek i tam go zaatakował.
Napastnik bił swoją ofiarę rękami i drewnianym trzonkiem łopaty po głowie i całym ciele. Następnie po przeszukaniu mieszkania zabrał laptop, tablet oraz portfel z dokumentami i uciekł.
Na skutek zdarzenia pokrzywdzony trafił do szpitala. Wskazał jednak wcześniej skierowanym na miejsce policjantom mężczyznę, który miał go napaść. Funkcjonariusze od razu rozpoczęli jego poszukiwania. Jeszcze tego samego dnia podejrzewany o ten czyn 29-latek wpadł w ręce mundurowych w Siemiatyczach, gdy jechał samochodem.
Zaskoczony mężczyzna przyznał się do rozboju i usłyszał związany z nim zarzut. Natomiast w środę (15.03) na wniosek siemiatyckich policjantów i prokuratora, decyzją sądu, który dalej zajmie się sprawą, podejrzany został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu teraz kara od 3 do nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Napastnik bił swoją ofiarę rękami i drewnianym trzonkiem łopaty po głowie i całym ciele. Następnie po przeszukaniu mieszkania zabrał laptop, tablet oraz portfel z dokumentami i uciekł.
Na skutek zdarzenia pokrzywdzony trafił do szpitala. Wskazał jednak wcześniej skierowanym na miejsce policjantom mężczyznę, który miał go napaść. Funkcjonariusze od razu rozpoczęli jego poszukiwania. Jeszcze tego samego dnia podejrzewany o ten czyn 29-latek wpadł w ręce mundurowych w Siemiatyczach, gdy jechał samochodem.
Zaskoczony mężczyzna przyznał się do rozboju i usłyszał związany z nim zarzut. Natomiast w środę (15.03) na wniosek siemiatyckich policjantów i prokuratora, decyzją sądu, który dalej zajmie się sprawą, podejrzany został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu teraz kara od 3 do nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Monika Zysk
monika.zysk@bialystokonline.pl
monika.zysk@bialystokonline.pl