Aktualności

Wróć

Rok remontów i utrudnień dla pasażerów PKP. Potem ma być dużo lepiej

2017-02-06 14:19:23
W tym roku rozpocznie się w woj. podlaskim kilka dużych inwestycji kolejowych. Zanim jednak doczekamy się szybkiej kolei, przez ponad rok będzie trzeba przygotować się na utrudnienia.
Dorota Mariańska
Pod koniec stycznia PKP Polskie Linie Kolejowe podpisały wartą 208 mln zł umowę na modernizację 3 linii, które mają pełnić funkcję zastępczą na czas przebudowy trasy z Białegostoku do Warszawy. Jednak także te remonty spowodują utrudnienia w przejazdach pociągów.

Szybciej, ale za jakiś czas

3 trasy objazdowe to Czeremcha - Białystok (linia nr 32), Siedlce - Czeremcha (nr 31) i Ostrołęka - Łapy (nr 36). Łącznie wymienionych zostanie 95 km torów i 150 tys. podkładów. W związku z tym pierwsza z wymienionych linii będzie zamknięta przez prawie 4 miesiące - od 12 czerwca do końca września.

- Jest to znacząca praca do wykonania na tych liniach. Najwięcej pracy będzie przy linii nr 32, która jest jednotorowa, więc będzie trzeba ją zamknąć całkowicie - mówi Krzysztof Pietras, Zastępca Dyrektora Regionu Centralnego ds. Projektów Unijnych PKP PLK.

Ze względu na zmiany czas podróży na tym odcinku ma wydłużyć się o 30-40 minut. W przypadku pozostałych dwóch linii nie będzie tak dużych problemów. Na linii nr 31 planowane są kilkugodzinne przerwy w ruchu, ale w nocy, a linia nr 36 i tak na odcinku od Łap do Śniadowa jest obecnie zamknięta. Docelowo prędkość przejazdu po remontach na tych odcinkach ma wynosić 120 km/h.

- Żeby docelowo wprowadzić prędkość 120 km/h na tych odcinkach, musimy pokończyć też działania z innych programów takich jak Program Polski Wschodniej, programy z RPO. Myślę, że ta prędkość możliwa do osiągnięcia będzie w 2020 r. Póki co na pewno pojedziemy 80 km/h - tłumaczy Pietras.

A miało być więcej

Zanim jednak wszędzie będzie można pojechać łatwo i szybko, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Nie zostaną zrealizowane także plany PKP Przewozów Regionalnych, które planowały zdecydowane zwiększenie liczby połączeń w woj. podlaskim w tym roku.

- Cieszę się, że PLK rozpoczyna remonty linii, na których mamy swoje przewozy. Nie ukrywam, że liczymy na większe prędkości. Jednak nasza umowa z października jest bardzo zagrożona. Wszędzie tam, gdzie chcieliśmy wykonywać przewozy 2 razy większe, mamy teraz kłopoty. Jeśli chodzi o trakcję spalinową, to 50% naszego kontraktu jest bardzo zagrożona - obawia się Jarosław Glazer, Dyrektor Podlaskiego Oddziału Przewozów Regionalnych.

Na trasie z Białegostoku do Czeremchy uruchomiona będzie autobusowa komunikacja zastępcza, ale problem pojawia się na trasie z Czeremchy do Siedlec, ponieważ baza w Białymstoku zostanie całkowicie oddzielona od tej linii.

- Jeszcze nie wiemy, jak to zrobimy, ale oczywiście nie zostawimy naszych podróżnych na pastwę losu. Jednak wiadomo, że zakładanych zwiększeń nie uda nam się w tym roku zrealizować - dodaje Glazer.

Byle do Warszawy

W kwietniu mają ruszyć prace przy trasie z Białegostoku do Warszawy, która jest częścią Rail Baltica. W ciągu miesiąca powinien zostać wyłoniony wykonawca odcinka Sadowne - Czyżew, który ma zostać skończony w 2019 r. Natomiast druga część projektu - z Czyżewa do Białegostoku - ma zostać wykonana w latach 2018-2020. Dzięki modernizacji wszystkich odcinków linii E75 pociągi pojadą z prędkością 160 km/h, co skróci czas podróży na trasie z Warszawy do Białegostoku z obecnych 2 h 26 min do poniżej 2 h.

Władze województwa cieszą się, że inwestycje kolejowe ruszają w regionie, ale są świadomi, że póki co pasażerowie będą musieli przemęczyć się na czas wszystkich remontów.

- Ten inwestycje są dla województwa bardzo ważne. Z jednej strony to bardzo dobrze, że są wykonywane, bo ułatwią transport kiedy będzie trwał remont linii głównej. Z drugiej strony my, jako samorząd, zabezpieczamy transport pasażerski kolejowy i tu rzeczywiście jest problem, bo mieliśmy zwiększyć ilość połączeń a czasowo zostaną one ograniczone – mówi marszałek Jerzy Leszczyński.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl