Sport

Wróć

Rezerwy Dumy Podlasia na dnie. Wigry wiceliderem

2024-09-15 11:33:23
W 8. kolejce piłkarskiej Betclic III Ligi (gr. I) tylko jeden zespół z województwa podlaskiego zdołał sięgnąć po komplet punktów. Swoje spotkanie wygrały Wigry Suwałki, które na własnym stadionie pokonały 2:1 Pelikana Łowicz.
Miłosz Kozakiewicz/Wigry Suwałki
Tylko jedna drużyna w trwającym sezonie Betclic III ligi (gr. I) nie zaznała jeszcze smaku porażki. Tą drużyną są Wigry Suwałki, które w sobotę (14.09) wygrały przy ul. Zarzecze z Pelikanem Łowicz. Wprawdzie to goście jako pierwsi zapakowali futbolówkę do siatki, konkretnie uczynił to w 41. minucie Jakub Kłąb, lecz w drugiej odsłonie rywalizacji Biało-Niebiescy zdołali zadać dwa ciosy i to podlaski beniaminek sięgnął po trzy punkty, które pozwoliły wskoczyć na pozycję wicelidera. Gole na konto suwalczan zdobywali Michał Ozga oraz Krzysztof Cudowski.

- Do 30. minuty kontrolowaliśmy przebieg meczu, ale mieliśmy problem, by w tej ostatniej strefie stworzyć klarowną sytuację. Mieliśmy jedną wyborną, której nie zamieniliśmy na gola. Straciliśmy przed przerwą bramkę po stałym fragmencie gry, ale powiedzieliśmy sobie w szatni, że mecz trwa 90 minut i musimy wyjść zmotywowani, by losy tego spotkania odwrócić. Chwała drużynie za to, w jaki sposób zareagowała w drugiej połowie, ile pokazała charakteru, bo takie pojedynki stykowe wygrywa się właśnie cechami wolicjonalnymi. Często w drugiej połowie byliśmy w obronie niskiej i musieliśmy się mocno napracować, by ten mecz zakończył się naszym zwycięstwem - powiedział po domowym triumfie Paweł Cimochowski, szkoleniowiec Wigier.

Niezwykle interesujący przebieg miało też starcie Lechii Tomaszów Mazowiecki z ŁKS-em Łomża. Do przerwy na tablicy wyników widniał remis 1:1, po blisko 80 minutach gry obie drużyny miały po dwa strzelone gole, a ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 4:4. Po stronie Lechii bramki zdobywali Artur Dunajski oraz Marcin Pieńkowski (hat-trick), natomiast w zespole ŁKS-u na listę strzelców wpisywali się Adrian Bielka, Cezary Sauczek i Hubert Antkowiak (x2). Ostatni z wymienionych zawodników uratował podlaskiej ekipie punkt, zdobywając swojego drugiego gola w doliczonym czasie rywalizacji.

Najsłabiej w 8. kolejce wypadła Jagiellonia II Białystok. Drugi zespół mistrzów Polski poległ na wyjeździe 1:2 z Wartą Sieradz i ponownie znalazł się na ostatnim miejscu w tabeli. Wynik spotkania w 68. minucie otworzył Szymon Pankiewicz, lecz Żółto-Czerwoni nie zdołali utrzymać korzystnego dla siebie rezultatu. Niedługo po pierwszym trafieniu do remisu doprowadził Damian Ślesicki, który wykorzystał rzut karny, a następnie gola na wagę trzech oczek zdobył dla Warty Bartłomiej Kręcichwost.

- Wiem, jak to może zabrzmieć, ale po raz kolejny zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, w którym mieliśmy posiadanie piłki, graliśmy w sposób modelowy. Dochodziliśmy do pola karnego, zdobywaliśmy je, dodatkowo stworzyliśmy sobie sporo sytuacji bramkowych, ale ostatecznie przegraliśmy ten mecz. Przeciwnik swój pierwszy celny strzał oddał w 45. minucie. Po nim gospodarze mieli rzut rożny, po którym skutecznie się wybroniliśmy. Po zmianie stron, może poza pięcioma pierwszymi minutami, kiedy byliśmy chyba jeszcze w szatni, dalej była dominacja gry z naszej strony, kontrola nad spotkaniem, ponadto piękna bramka Szymona Pankiewicza na 1:0. Wydawało się, że piłka wynagradza nam to, co ostatnio się działo, ale bramka wyrównująca dla Warty padła szybko po naszym trafieniu otwierającym rezultat meczu. Bardzo proste rozegranie przeciwników - długa piłka od stopera za naszą linię, bardzo słabe zachowanie dwójki naszych stoperów, z których jeden został łatwo minięty, a drugi zupełnie niepotrzebnie faulował w prostej sytuacji i było 1:1. Druga bramka dla Warty to nasza piłka na połowie przeciwnika, którą tracimy, ale przerywamy akcję gospodarzy. Z tego jest rzut wolny, przeciwnik kopie w okolice naszego pola karnego, z czego jest rzut rożny, po którym tracimy bramkę. W 89. minucie piłka dała nam jeszcze szansę w postaci rzutu karnego. Niewykorzystanego rzutu karnego po strzale w poprzeczkę Dawida Polkowskiego. Ostatecznie przegrywamy. Remis byłby dla nas rezultatem, przy którym straciliśmy dwa punkty, a nie zyskaliśmy jeden. Koniec końców mamy zero punktów - powiedział po wyjazdowej porażce Tomasz Kulhawik, trener jagiellońskich rezerw.

W następnej serii zmagań Wigry Suwałki zmierzą się w delegacji ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, ŁKS Łomża podejmie na swoim stadionie Wartę Sieradz, a rezerwy Jagiellonii zagrają przy ul. Elewatorskiej z Bronią Radom.

Wigry Suwałki - Pelikan Łowicz 2:1 (0:1)
Bramki: Michał Ozga 49, Krzysztof Cudowski 76 - Jakub Kłąb 41
Wigry Suwałki (skład wyjściowy): Taudul - Ozga, Wybraniec, Osipiuk, Makuszewski, Głowicki, Bednarczyk, Kozłowski, Matus, Gużewski, Paszkowski

Lechia Tomaszów Mazowiecki - ŁKS Łomża 4:4 (1:1)
Bramki: Artur Dunajski 23, Marcin Pieńkowski 46, 80, 85 - Adrian Bielka 44, Hubert Antkowiak 64, 90, Cezary Sauczek 83
ŁKS Łomża: A. Olszewski, Zieleniecki, Wenger, Orzechowski (88' Majbański), Karmański (88' Maćkowski), Bernatowicz (46' Kuźma), B. Olszewski, Owczarek, Sauczek, Bielka (63' Winsztal), Antkowiak

Warta Sieradz - Jagiellonia II Białystok 2:1 (0:0)
Bramki: Damian Ślesicki 72k, Bartłomiej Kręcichwost 84 - Szymon Pankiewicz 68
Jagiellonia II Białystok (skład wyjściowy): Piekutowski - Pankiewicz, Kobus, Retsos, Krasiewicz, Kozłowski, Polkowski, Hirosawa, Wolski, Wasilewski, Karpiński
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl