Referendum ws. budowy lotniska w sądzie
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku zajmuje się sprawą referendum dotyczącego budowy lotniska na białostockich Krywlanach.
ESD
Do sądu trafiły dwa wnioski. Pierwszy z nich dotyczy przekroczenia terminu zajęcia się referendum ws. lotniska regionalnego. Drugi z kolei odrzucenia wniosku o głosowanie mieszkańców. Jako pierwszy sąd przyjrzał się skardze za przekroczenie terminu. Zwolennicy lotniska twierdzą, że urząd marszałkowski nie dotrzymał terminu 30 dni. Wniosek o przeprowadzenie głosowania wśród mieszkańców został złożony 6 listopada, a głosowanie nad referendum przeprowadzono 22 grudnia.
Urząd broni się tym, że 21 listopada okazało się, że we wniosku są braki i trzeba je uzupełnić. Zwolennicy lotniska zrobili to w tym samym dniu, ale urząd zaczął liczyć ustawowe 30 dni właśnie od trzeciego tygodnia listopada. Zdaniem wnioskodawców termin został przekroczony, bo formalnie wniosek nie został wycofany, a jedynie uzupełniony.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku orzeczenie w tej sprawie wyda pod koniec stycznia i wtedy też zajmie się drugim z wniosków.
Przypomnijmy, że łącznie zebrano około 70 tys. podpisów mieszkańców województwa podlaskiego, ale mimo to sejmik zdecydował, że referendum w sprawie lotniska regionalnego nie będzie.
– Jeśli chodzi o przeprowadzenie referendum, to decyzja o wybudowaniu lotniska regionalnego nie mieści się wprost w kompetencjach i zadaniach samorządu województwa, a jedynie prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego - mówił przeciwny referendum marszałek województwa Mieczysław Baszko.
Baszko zwracał uwagę, że Unia Europejska już nie wspiera inwestycji w lotniska regionalne. Przywoływał też obliczenia, według których porty obsługujące mniej niż milion pasażerów rocznie są nierentowne. Podkreślił też, że kosztujące 392 mln zł lotnisko, region byłby w stanie wybudować tylko, gdyby było unijne dofinansowanie.
- Obecnie trzeba zakładać, że musiałoby być sfinansowane w całości ze środków województwa podlaskiego. Założenia mówią o 224 tys. pasażerów rocznie, a ostatnio zweryfikowano tę liczbę do 180 tys. Dopiero w roku 2040 jest szansa na uzyskanie 600 tys. pasażerów. Oznacza to, że nawet po 20 latach lotnisko nie zbliży się do granicy rentowności 1 miliona pasażerów - podliczał marszałek i mówił o potrzebie zapewnienia dobrych połączeń kolejowych i drogowych do najbliższego lotniska międzynarodowego oraz wspierania rozbudowy lotniska lokalnego na Krywlanach.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl