Aktualności

Wróć

Ratujmy Kruszyniany. Poseł Tyszkiewicz interweniuje ws. ferm drobiu

2021-06-10 16:00:12
W czwartek (10.06) poseł Robert Tyszkiewicz wystosował interpelacje do sejmiku i marszałka Artura Kosickiego, o podjęcie uchwały ustanawiającej w Kruszynianach park krajobrazowy. Dzięki temu rozwiązaniu, nie będzie mogła powstać tam ferma przemysłowa.
Malwina Witkowska
Apel do sejmiku

Rozpoczęła się akcja Ratujmy Kruszyniany, mająca na celu pilne podjęcie uchwały ustanawiającej na tym obszarze park krajobrazowy. W związku z tym, inicjatorzy wystosowali apel skierowany do Sejmiku Województwa Podlaskiego.

- Chcemy wspólnie wywrzeć presję na sejmik. To jest jedyna możliwa i skuteczna forma ochrony Kruszynian przed zabudowaniem przemysłowymi fermami drobiu - twierdzi poseł na Sejm RP Robert Tyszkiewicz z klubu Koalicji Obywatelskiej.

Batalia o tę sprawę trwa już od roku.

- Niestety oprócz słów które padają, nie widzimy konkretnych działań. Proces inwestycyjny postępuje, nie możemy już dłużej czekać - podkreśla poseł.

Inicjatorzy uważają, że przemysłowe kurniki spowodują m.in. zagładę tokujących tam cietrzewi, wpłyną negatywnie na wizerunek regionu - określanego mianem Zielonych Płuc Polski.

Prace nad powołaniem parku ugrzęzły na biurku

Bronisław Talkowski, przewodniczący Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Kruszynianach uważa, że budowa ferm kurzych doprowadzi do degradacji zarówno środowiska, jak i całej społeczności i kultury tatarskiej.

- Nasza prośba jest taka do władz urzędu marszałkowskiego, aby planowany Park Krajobrazowy w obrębie Kruszynian i okolicznych wsi jak najszybciej powstał. Wydanie pozwolenia na budowę ferm kurzych zbliża się nieuchronnie. Przeciąganie tej sprawy, sprawi, że obudzimy się kiedyś w bardzo nieprzyjemnej rzeczywistości - wnioskuje Bronisław Talkowski.

Każdy dzień zwłoki przybliża nas do zagłady tego bezcennego przyrodniczo i kulturowo zakątka naszego kraju. Apelujemy do władz województwa podlaskiego o natychmiastowe działania w celu zablokowania przemysłowych inwestycji w tym miejscu. Nie ma czasu do stracenia - czytamy treść apelu skierowanego do radnych sejmiku.

- Gdzieś te prace nad powołaniem parku ugrzęzły na biurku Urzędu Marszałkowskiego - sądzi Karol Pilecki, radny sejmiku.

Co na to marszałek?

Poseł po raz kolejny złożył interwencję do marszałka województwa podlaskiego Artura Kosickiego. Ponadto złożył interpelację do ministra klimatu i środowiska Michała Kurtyki oraz wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego.

- Sprawa ma charakter ogólnopolski. To szaleństwo musi zostać powstrzymane. Ferma będzie wielką stratą dla naszego regionu, ale także wielką kompromitacją władz publicznych, które dopuszczą do zniszczenia tak niesamowitego miejsca - uważa poseł Tyszkiewicz.

Nie pozwólmy, aby krótkowzroczne, nastawione na bieżący zysk inwestycje okazały się ważniejsze niż środowisko naturalne i wielowiekowa spuścizna polskich Tatarów. Ocalmy ich dziedzictwo i nienaruszony krajobraz tych ziem - piszą inicjatorzy akcji Ratujmy Kruszyniany.

- Dotychczasowe nasze działania nie przyniosły rezultatu i jesteśmy tym bardzo zaniepokojeni. Zwracamy się do mieszkańców Podlasia i Polski, o to by wspólnie wywrzeć presję na zarząd, by w końcu przedstawił konkretne propozycje dotyczący ustanowienia parku - dodaje poseł.

Ponadpartyjna akcja

Prof. Marek Konarzewski z Wydział Biologii Uniwersytetu w Białymstoku tłumaczy, że jeśli nie uda się powstrzymać budowy fermy, to szlak tatarski będzie miał kolejny przystanek.

- Przystanek, którego wszyscy będziemy się wstydzić. Spowoduje on, że wartości przyrodnicze, kulturowe, historyczne zostaną zaprzepaszczone i na pewno przyszłe pokolenia nam tego nie wybaczą. To jest więcej niż tylko budowa pojedynczej fermy, to jest degradacja środowiska - mówi prof. Konarzewski. - Mam nadzieję, że ten smród, który będzie się z tej fermy roznosił to będzie smród ponadpartyjny. My byśmy tu stanęli niezależnie od prezentowanych partii politycznych - dodaje.

Natomiast Maciej Sidorowicz, prezes Stowarzyszenia Dolina Nietupy uważa, że rolnictwo przemysłowe to zło.

- Nasza gmina jakoś uchowała się od tego, pomimo że w Polsce bardzo dużo się rozwija tego typu inwestycji. Mamy szansę doprowadzić do tego, aby tak zostało. Dlatego chcemy, by chociaż ta jedna, nasza gmina była nadal wolna od ferm przemysłowych - podsumowuje Sidorowicz.

Petycję można podpisać tu: Ratujmy Kruszyniany.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl