Aktualności

Wróć

Ratuj się kto może. Będą odstrzały dzików, żubrów, a nawet bobrów

2019-01-10 07:29:06
Początek roku to nie najlepszy okres dla zwierząt. Planowany jest masowy odstrzał dzików, a w kilku miejscach województwa podlaskiego strzelane będzie także do żubrów i bobrów.
pixabay.com
Rzeź dzików

210 tys. dzików może zostać odstrzelonych w ciągu najbliższych kilku tygodni w imię walki z Afrykańskim Pomorem Świń. W weekendy 12-13, 19-20 oraz 26-27 stycznia ma dojść do masowych wielkoobszarowych polowań na terenie całego kraju. Ministerstwo Środowiska chce bowiem maksymalnego obniżenia populacji dzików w kraju.

Sprzeciwiają się temu organizację zajmujące się ochroną zwierząt, ekologiczne oraz naukowe, które zwracają uwagę, że zmasowane odstrzały tych zwierząt nie zahamują rozszerzającej się epidemii ASF. Potwierdzać ma to choćby fakt, że już w zeszłym roku zabitych zostało 168 tys. dzików, a kolejne ogniska choroby pojawiają się w coraz dalszych zakątkach kraju. Dodatkowo tak daleko idąca eksterminacja tych zwierząt może mieć inne negatywne skutki dla środowiska.

Dziki mają ogromne znaczenie w ekosystemie leśnym. Zjadają szkodliwe dla drzew owady, sprzyjają rozsiewaniu nasion, buchtują glebę, tworząc warunki dla wzrostu nowego pokolenia drzew. Brak dzików oznacza zaburzenie równowagi przyrodniczej i katastrofalne skutki dla ekosystemów leśnych, które za kilka lat dotkną wielu polskich lasów. Gradacje owadów, utrudniony wzrost młodego pokolenia drzew i wiele innych, których jeszcze nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Bo las to misterny system powiązań. Wyjmując jeden element, możemy sprawić, że posypie się cały domek z kart – możemy przeczytać w stanowisku koalicji Niech Żyją!, która stanęła w obronie dzików.

Podczas planowanych odstrzałów nie będą obowiązywać żadne ograniczenia – strzelać będzie można do wszystkich dzików, w tym ciężarnych loch czy takich opiekujących się młodymi. Przeciw tak barbarzyńskim praktykom protestują nawet sami myśliwi.

Żubry i bobry na celowniku

Odstrzały czekają również podlaskie żubry. Jak się bowiem okazuje, w Puszczy Knyszyńskiej i Puszczy Boreckiej jest ich za dużo – i trzeba zabić po 20 w każdej lokalizacji. Przypomnijmy tylko, że mówimy o gatunku, który jest pod ścisłą ochroną, ponieważ na całym świecie mamy kilka tysięcy osobników.

Tylko że np. plan ochrony żubra w Puszczy Boreckiej zakłada, że nie może być ich tam więcej niż 90, a odstrzały są potrzebne, żeby zachować jakość populacji. Także tutaj protestują obrońcy przyrody.

- Żubr jest gatunkiem niezwykle rzadkim, dlatego znajduje się pod ścisłą ochroną. Odstrzał powinien być ostatecznością, dopuszczalną jedynie w wyjątkowych, uzasadnionych ponad wszelką wątpliwość przypadkach. Tym większy niepokój budzi fakt, że co roku te same Nadleśnictwa na podstawie ogólnikowo uzasadnionych wniosków otrzymują zgodę na odstrzał tych cudem przywróconych naturze zwierząt – argumentują członkowie Fundacji ClientEarth – Prawnicy dla ziemi.

Absurd jest tym większy, że poprzez intensywne dokarmianie żubrów Nadleśnictwa zapewniają im dobre warunki do rozmnażania się, a potem ubiegają się o strzelanie do nich. Nie ma też kryteriów odnośnie tego, że zabite mają zostać np. żubry stare i chore.

W Suwałkach natomiast zastrzelonych ma zostać 10 bobrów nad zalewem Arkadia, a powodem jest to, że podgryzały one młode drzewka tam posadzone.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl