Zdrowie
WróćRanny pacjent odesłany do innego szpitala. Prokuratura umarza sprawę
2014-06-16 00:00:00
Białostocka prokuratura umorzyła śledztwo ws. odesłania pacjenta przez Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku. Ranny mężczyzna musiał udać się do innej placówki.
ŁW
Prokuratura nie była w stanie ocenić, która z wersji jest prawdziwa.
- Śledztwo zostało umorzone - mówi Marek Winnicki z Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Postanowienie nie jest prawomocne, ale przysługuje od niego zaskarżenie.
To była głośna sprawa w grudniu 2013 roku. Wieczorem do rejestracji Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku zgłosiła się para. Z informacji przekazanej przez kobietę wynikało, że jej partner jest ranny - miał ranę ciętą brzucha.
Mężczyzna, dzięki reakcji przypadkowego świadka, uzyskał podstawową pomoc medyczną, jednak nie został przyjęty na oddział. Personel miał poinformować poszkodowanego i jego partnerkę, że najbliższy oddział chirurgii znajduje się w szpitalu obok. Mężczyzna odszedł do szpitala wojewódzkiego, gdzie uzyskał kompleksową pomoc medyczną.
Prokuratura z urzędu wszczęła postępowanie w tej sprawie pod kątem narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Sprawę nadal bada podlaski Narodowy Fundusz Zdrowia, gdzie trafiła skarga jednego ze świadków zdarzenia.
- Śledztwo zostało umorzone - mówi Marek Winnicki z Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Postanowienie nie jest prawomocne, ale przysługuje od niego zaskarżenie.
To była głośna sprawa w grudniu 2013 roku. Wieczorem do rejestracji Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku zgłosiła się para. Z informacji przekazanej przez kobietę wynikało, że jej partner jest ranny - miał ranę ciętą brzucha.
Mężczyzna, dzięki reakcji przypadkowego świadka, uzyskał podstawową pomoc medyczną, jednak nie został przyjęty na oddział. Personel miał poinformować poszkodowanego i jego partnerkę, że najbliższy oddział chirurgii znajduje się w szpitalu obok. Mężczyzna odszedł do szpitala wojewódzkiego, gdzie uzyskał kompleksową pomoc medyczną.
Prokuratura z urzędu wszczęła postępowanie w tej sprawie pod kątem narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Sprawę nadal bada podlaski Narodowy Fundusz Zdrowia, gdzie trafiła skarga jednego ze świadków zdarzenia.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl
lukasz.w@bialystokonline.pl