Aktualności

Wróć

Radny patrzy i nie wierzy. Miasto vs. Stowarzyszenie Europartner ciąg dalszy

2017-05-12 16:45:26
W sporze pomiędzy miastem a Stowarzyszeniem Europartner, spółka powołuje się na opinię prawną wojewody, która mówiła, że z umową wszystko jest w porządku. Maciej Biernacki (PO) nie dowierza w jej istnienie.
MN
Wczoraj pisaliśmy o tym, że przepaść mogą 3 mln zł z programu Ministerstwa Rozwoju, które miały zostać przeznaczone na szereg działań dla rodzin z osiedla przy Barszczańskiej: Cel szczytny, tylko nie mogą się dogadać. A stracą na tym dzieci

Dziwne, a wręcz skandaliczne

Chodzi dokładnie o to, że miasto nie zamierza podpisać umowy partnerskiej z liderem projektu Stowarzyszeniem Europartner, ponieważ ich zdaniem, zawiera ona zbyt dużo błędów formalnych. Jednym z nich jest to, że w zarządzie stowarzyszenia zasiada radny Paweł Myszkowski z PiS. Zdaniem miasta, gdyby doszło do podpisania umowy, to oznaczałoby to złamanie przepisów Ustawy o samorządzie gminnym, która zabrania radnym prowadzenia działalności, w której korzystają z zasobów gminy. W tym wypadku chodzi o pracowników i lokale MOPR.

Stowarzyszenie Europartner broni się, że w umowie jest jasno zapisane, że w żaden sposób nie zamierzają używać ludzi ani środków gminy, właśnie dlatego, żeby nie zachodziła kolizja prawna związana z radnym Myszkowskim. Potwierdzić mają to opinie prawne wydane przez urząd wojewódzki, o które postarał się zarówno radny, jak i spółka.

W ten ostatni argument nie dowierza inny radny Maciej Biernacki (PO), który wystąpił do urzędu wojewódzkiego o przekazanie informacji na temat wspomnianych opinii prawnych.

- W mojej ocenie dochodzi tutaj do dwóch dziwacznych lub wręcz skandalicznych rzeczy. Przede wszystkim, to że Podlaski Urząd Wojewódzki prowadzi obsługę prawną firm czy prywatnego stowarzyszenia. Po drugie, czym ta sytuacja różni się od sprawy radnego Łaty z Choroszczy, któremu wojewoda cofną mandat za to, że wykorzystał mienie gminy. Dlaczego dzisiaj prawo jest postrzegane zupełnie inaczej? - pyta Maciej Biernacki.

Opinii nie ma, ale jest

Radny Biernacki apeluje także do radnego Myszkowskiego, żeby ujawnił opinię prawną otrzymaną od wojewody. Tłumaczy też, że nie było mu wiadomo, że radny Myszkowski jest w zarządzie Europartnera, w czerwcu ubiegłego roku, kiedy podejmowano uchwałę intencyjną w tej sprawie.

- Nie była to tajemnica, ale nie było to też podane do informacji radnych. Często podejmowane są uchwały intencyjne, gdzie nie ma wpisanych wszystkich szczegółów – mówi Maciej Biernacki.

Radny Paweł Myszkowski nie chce komentować działań Macieja Biernackiego, ale do samej sprawy się odnosi.

- Nie mogę obecnie tego dokumentu znaleźć, bo to było rok temu. Niemniej taka opinia została wydana. Ubiegałem się o nią, ponieważ wiem czym skutkuje naruszenie Ustawy o samorządzie gminnym - mówi Paweł Myszkowski. - Wyłączyłem się wówczas nawet z głosowania nad podjęciem uchwały, więc moim zdaniem wszystko jest w porządku. Niemniej i tak jest już po sprawie, bo prezydent podjął taką decyzję, a nie inną.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl