Po dość burzliwych pierwszych miesiącach nowej rady miasta to, co będzie się działo w piątek (11.01), wydaje być zwykłą formalnością. Sesja nie dość, że została zwołana w nietypowym terminie (zazwyczaj jest to ostatni poniedziałek miesiąca), ze względu na ferie, to dodatkowo będzie mieć tylko kilkanaście punktów, które większych emocji nie powinny wzbudzić.
Największe będą pewnie przy punkcie, w którym zapadnie decyzja o tym, czy
rondo u zbiegu ulic Nowowarszawskiej i Ciołkowskiego nazwać imieniem Andrzeja Meyera – byłego zastępcy prezydenta Truskolaskiego i wojewody podlaskiego z ramienia PO, który zmarł w 2016 roku.
Komisja Samorządności i Bezpieczeństwa, w której większość ma PiS, nie zaopiniowała pozytywnie tej uchwały i można się spodziewać, że klub mniejszościowy może mieć obiekcje co do tej propozycji.
Dalej radni zajmą się pozwoleniami dla kilku firm, które starają się o prowadzenie kasyna w Białymstoku,
ale tak jak pisaliśmy, chodzi o koncesję, która zaczynałaby się w 2023 roku. Cały proces i tak będzie przeprowadzać Ministerstwo Skarbu, rola miasta jest tu tak naprawdę symboliczna.
Większą dyskusję może jeszcze wzbudzić punkt dotyczący zmian w regulaminie przyznawania dotacji sportowych dla białostockich zawodników, trenerów i klubów. Prezydent chce jednak, żeby to wsparcie było większe ze strony miasta, więc radni, którzy wielokrotnie pokazywali swoją naturę kibiców, nie powinni mieć większych przeciwwskazań.