Radni PiS zadowoleni po uchwaleniu miejskiego planu finansowego
Członkowie Prawa i Sprawiedliwości ocenili ostateczny kształt budżetu Białegostoku na 2018 r., do którego się wydatnie przyczynili.
MN
W poniedziałek (18.12) rada miasta uchwaliła budżet Białegostoku na 2018 r. Zakłada on, że zarówno wydatki, jak i przychody, wyniosą ponad 2 mld zł. Ostateczny kształt różni się od pierwotnego projektu, na co największy wpływ mają zmiany uchwalone przez Prawo i Sprawiedliwość.
- Prace nad budżetem były intensywne i dynamiczne, a co najważniejsze, poprzedzone konsultacjami. To właśnie dzięki zaangażowaniu Białostoczan przyszłoroczny budżet jest rzeczywiście historyczny, ponieważ jest proobywatelski, tworzony przez lokalne gremia – mówi Artur Kosicki, szef PiS w Białymstoku.
Łącznie radni PiS wprowadzili do pierwotnego projektu budżetu 54 poprawki, o łącznej wartości przesunięć sięgającej ponad 24 mln zł, z czego część prezydent przyjął jako autopoprawkę, ale sporo z nich musiało zostać także przegłosowane przez radę.
- Możemy się pochwalić poprawkami, które czynią nasze miasto trochę bardziej nowoczesnym, trochę lepszym do życia, trochę bliższym mieszkańcom. Ruszamy z inwestycjami oświatowymi: sale gimnastyczne przy Technikum Mechanicznym, XI LO, czy początki przygotowań do budowy sali przy SP nr 29. Zaproponowaliśmy środki na Zielony budżet, czyli zadanie polegające na procedurze konsultacji, w których mieszkańcy będą mogli zgłaszać inwestycje związane z małą architekturą zieloną, w parkach, skwerach itp. - wymienia Tomasz Madras, szef komisji finansów (PiS).
Bardzo istotnym elementem jest program zakładający, że uczniowie szkół podstawowych nie będą płacili za bilety komunikacji miejskiej. Ma on ruszyć od września i w 2018 r., według szacunków radnych, będzie kosztować 600 tys. zł. W skali całego roku ten koszt ma wynieść ok. 2 mln zł.
Przedstawiciele PiS odnieśli się także do kontrowersji wokół usunięcia przez nich z budżetu inwestycji polegającej na zagospodarowaniu Rynku Siennego.
- Będziemy realizować tą inwestycję, ale to jest zawsze kwestia kolejności podejmowania pewnych działań. Jeśli zastanawialiśmy się, czy wydać 1,5 mln na Rynek Sienny, czy rozpocząć budowę sal gimnastycznych, to woleliśmy wydać to na sale. Jednak rozmawialiśmy z urzędnikami i zgodziliśmy się, że jeśli będzie taka możliwość, to wrócimy do tego w trakcie roku – zapewnia Tomasz Madras.
Radni przypominają, że od uchwalenia budżetu do jego realizacji daleka droga, co pokazuje choćby rok obecny. Planowany budżet także przekraczał 2 mld w sferze wydatków, ale, ze względu na przesunięcia robione przez magistrat, ostatecznie były one niższe. Po nowym roku potrzebna jest jeszcze jednak odpowiednia uchwała w tej sprawie.
- Już teraz wiemy, że Budżet dziesięciolecia na 2017 r. nie został zrealizowany zgodnie z założeniami – mówi Henryk Dębowski, przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości w radzie miasta. - To już nie jest ten rekordowy budżet, o którym prezydent mówił rok temu. Jako rada miasta chcemy kontrolować każdą zmianę w budżecie na 2018 i żeby został on zrealizowany w niemal 100%.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl