Kiedy zaczęła się przygoda Wacława Radziwinowicza z Rosją?
- Po raz pierwszy pojechałem do Rosji w 1997 roku - wspominał dziennikarz. - Wcześniej tego kraju nie widziałem, ale za nim tęskniłem.
Opowiadał o Rosji lat 90.: - To był kraj pogrążony w smucie. To były czasy zamętu. Człowiek nie wiedział, co ma ze sobą zrobić. W kraju toczyły się bandyckie wojny. W czasach Putina poziom życia się bardzo podniósł.
Putin czuje naród rosyjski
Radziwonowicz podkreślał, że wyznacznikiem tego, co dzieje się w Rosji jest cena baryłki ropy. A o Putinie nie tylko nie można mówić nic złego, ale nawet trzeba mówić wiele dobrego.
- Putin wykazał się wielką lojalnością w stosunku do Jelcyna, nie zdradził jego interesów. Poza tym Putin genialnie czuje naród rosyjski. Zachowuje się tak, jakby on chciał. Potrafi do Rosjan puścić oko. Gra też twardością KGB-isty. Tyle lat potrafił utrzymać się na szczycie popularności - mówił Radziwinowicz.
Blisko do carskiej Rosji
Zaznaczał, że Rosja coraz mniej przypomina Związek Radziecki, a coraz bardziej imituje imperium carskie.
- Pojawiają się głosy, że Putin powinien zostać carem. Przecież ceremoniał kremlowski imituje ten carski. Zdecydowana większość Rosjan jest zapatrzona w Putina, bo nie ma alternatywy. Pada pytanie, jak nie on, to kto?
Wacław Radziwinowicz mówił również o tym, ze zupełnie świadomie tworzy się w Rosji atmosferę strachu. Przekonuje, że wszyscy dookoła to wrogowie.
- Ludzie w Europie boją się Rosji. A Rosji właśnie na tym zależy. Jednak nie wolno się Rosji bać - podsumował Radziwinowicz.
Finał festiwalu
Dziś finał festiwalu. W programie spotkanie z Ewą Winnicką, autorką książek Londyńczycy i Angole. Gościem imprezy będzie także Zygmunt Miłoszewski. Jego Bezcenny przedstawia niezwykłą historię odnalezienia jednego z najcenniejszych obrazów zrabowanych podczas II wojny światowej.
Portal BiałystokOnline.pl patronuje festiwalowi.
Program: Festiwal Literacki Zebrane