Puchar Polski. Starcie Odry z Jagiellonią rozstrzygnęła dopiero dogrywka
Duma Podlasia zameldowała się w 1/16 finału Pucharu Polski. W I rundzie Żółto-Czerwoni wyeliminowali Odrę, choć trzeba zaznaczyć, że toczony w Opolu pojedynek nie był dla Jagi spacerkiem.
Grzegorz Chuczun
Maciej Stolarczyk, układając wyjściowy skład na pucharowy mecz z Odrą Opole, postanowił nie ryzykować. Szkoleniowiec Żółto-Czerwonych posłał w bój bardzo silną jedenastkę, a z nowych nazwisk na murawie pojawili się jedynie Abramowicz i Łaski. Był to więc jasny sygnał, że Duma Podlasia nie chce w żaden sposób nawiązywać do 3 poprzednich edycji rozgrywek, kiedy to przygoda z Pucharem Polski kończyła się dla białostoczan już po I rundzie.
Mimo tego, że trener Dumy Podlasia nie dał w czwartek (1.09) szansy gry zbyt wielu rezerwowym zawodnikom, to jednak faworyzowani białostoczanie mieli ogromne problemy, by narzucić występującemu w Fortuna I Lidze rywalowi swoje warunki. W pierwszej połowie mecz nie był wielkim widowiskiem i choć raz piłka znalazła się w siatce (zapakował ją Jesus Imaz), to jednak na przerwę oba zespoły zeszły przy wyniku bezbramkowym, gdyż trafienie Jagiellonii, z powodu ofsajdu, nie zostało uznane.
Na domiar złego w drugiej połowie Odra zaatakowała odważniej i to golkiper Dumy Podlasia był tarapatach. Na szczęście w 53. minucie stojący między słupkami gości Sławomir Abramowicz wygrał pojedynek oko w oko z byłym Jagiellończykiem Maciejem Makuszewskim, a następnie świetną interwencję zaliczył Israel Puerto, który wybił futbolówkę niemal z linii bramkowej. Na tym zawodnicy z Opola nie poprzestali. W kolejnej fazie spotkania I-ligowiec, który zajmuje na zapleczu PKO Ekstraklasy miejsce tuż nad strefą spadkową, obił bowiem poprzeczkę, po czym swoich szans, aczkolwiek bezskutecznie i nieśmiało, szukali Żółto-Czerwoni. Ponieważ w trakcie 90 minut starcia żadna ze stron nie zdołała zadać skutecznego ciosu, sędzia zarządził dogrywkę.
Ostatecznie rozgrywająca słabe spotkanie Jagiellonia uniknęła jednak wpadki, a seria rzutów karnych nie była potrzebna do tego, by wyłonić zwycięzcę czwartkowej potyczki. Wszystko dlatego, że podczas pierwszej części dogrywki świetnie z rzutu wolnego uderzył wprowadzony za Guala Maciej Bortniczuk. Młody Jagiellończyk w sierpniu popisywał się dobrą formą strzelecką w III-ligowych rezerwach, a teraz dał też ważny triumf pierwszej drużynie.
Warto również dodać, że gospodarze kończyli mecz w 10, gdyż w 115. minucie czerwony kartonik zobaczył Szymon Łapiński.
Odra Opole - Jagiellonia Białystok 0:1 pd.
Bramka: Maciej Bortniczuk 96
Odra Opole: Dominik Kalinowski - Mateusz Spychała, Mateusz Kamiński, Maksymilian Tkocz (91' Łukasz Kędziora), Jakub Szrek (81' Antoni Klimek) - Konrad Nowak (98' Szymon Łapiński), Rafał Niziołek, Mikołaj Łabojko, Maciej Urbańczyk, Maciej Makuszewski (78' Tomas Mikinić) - Bartosz Guzdek (78' Dawid Czapliński)
Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Tomas Prikryl (46' Fedor Cernych), Bogdan Tiru, Israel Puerto, Michał Pazdan, Bojan Nastić (90' Jakub Lewicki) - Wojciech Łaski, Taras Romanczuk (64' Oliwier Wojciechowski), Martin Pospisil (64' Nene), Jesus Imaz - Marc Gual (71' Maciej Bortniczuk)
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl