PSL i Kukiz. Dobrowolny ZUS i więcej referendów
Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Paweł Kukiz przyjechali na Podlasie, żeby przedstawić najważniejsze postulaty PSL - Koalicji Polskiej.
MN
Po poniedziałkowej wizycie liderów Lewicy w Białymstoku we wtorek do stolicy województwa podlaskiego przyjechali zarządzający PSL – Koalicją Polską, czyli Władysław Kosiniak-Kamysz i Paweł Kukiz, którzy przedstawili główne założenia swojego programu.
Walka o ideały, nie ideologię
Szef Ludowców zaczął jednak od wspomnienia o ofiarach agresji ZSRR na Polskę, której we wtorek obchodziliśmy 80. rocznicę.
- Oddajemy cześć i chwałę wszystkim tym, którzy za wolność, za niepodległość, za człowieczeństwo oddali swoje życie. To ma być nie tylko historia, ale przestroga, że te wszystkie pomniki z brązu są ważne, ale prawdziwą część oddaje się przez współprace i normalność w relacja międzyludzkich. Jeżeli my nie będziemy potrafili ze sobą rozmawiać, doprowadzimy do tragedii w Polsce. W 1939 roku przegraliśmy, że byliśmy wewnętrznie słabi i podzieleni – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz. - My doszliśmy do porozumienia i niech to będzie przykładem dla różnych środowisk, że można wspólnie osiągnąć kompromis w walce o ideały. Nie o ideologię, bo dzisiaj niektórzy chcą zatruć nas ideologiami.
Tą ideą, według przewodniczącego PSL, ma być potrzeba naprawy państwa i uczynienia z Rzeczpospolitej państwa obywatelskiego. Zanim jednak przedstawiono założenia dotyczące zmian ustroju, odniesiono się do podstawowych zagadnień ekonomicznych czy oświatowych.
Odciążenie przedsiębiorców, szpitali i szkolnictwa
PSL - Koalicja Polska chce doprowadzić do wprowadzenia tzw. dobrowolnego ZUS-u dla przedsiębiorców, co miałoby chronić przede wszystkim małe firmy i osoby prowadzące działalność jednoosobową.
- Jest to szansa na uwolnienie energii polskich przedsiębiorców – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz. - To dotyczy także województwa podlaskiego, gdzie nie brakuje np. agroturystyki czy małych inicjatyw gospodarczych. Jak nie damy przedsiębiorcom oddechu, to zlikwidują swoje działalności, a wtedy zlikwidują miejsca pracy, które są w branżach dostarczających im produkty i usługi.
Inna istotna sprawa to oczywiście służba zdrowia. Przedstawiciele PSL chcą zwiększenia procentu PKB przeznaczanego na ten sektor do 6,8%, jednak przede wszystkim zachęcają do debaty na temat zmian, które są potrzebne.
- Albo podpiszemy pakt ponad podziałami i uzdrowimy działanie służby zdrowia, zaczynając od zmniejszenia biurokracji – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz. - Mamy cały program dotyczący zwiększenia limitu miejsc na studia medyczne. Chcemy wprowadzenia personelu średniego stopnia, bo pielęgniarka, która skończyła studia, jest już personelem wyższym. Ona musi być bardziej zaangażowana w sposób leczenia, a potrzebny jest opiekun medyczny, który pomoże w obsłudze pacjentów. Trzeba dofinansować i oddłużyć szpitale powiatowe, które nie dają sobie rady.
Trzeci temat poruszony przez lidera PSL to edukacja, zwiększenie subwencji edukacyjnej, którą samorządy dostają z budżetu państwa, ponieważ dzisiaj nie wystarcza ona nawet na pokrycie wszystkich wypłat, a dzisiaj samorządy muszą dopłacać nawet do tego. PSL chce maksymalnie 25-osobowych klas i przynajmniej 5 godzin języka angielskiego w tygodniu oraz zapewnienia ciepłych posiłków w szkołach.
Rzeczpospolita obywatelska
Paweł Kukiz skupił się natomiast na kwestiach działania państwa. Tradycyjnie rozpoczął od wprowadzenia mieszanego systemu wyborczego z użyciem jednomandatowych okręgów wyborczych, także w wyborach do sejmu.
- Jest to system, który pozwoli startować do sejmu każdemu obywatelowi Rzeczpospolitej. Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie to tylko wodzowie partyjni mogą wystawić kandydatów – mówi Paweł Kukiz. - Mam nadzieję, że doprowadzimy do tego, że za 4 lata posłowie będą wybierani z imienia i nazwiska.
Inne postulaty Rzeczpospolitej obywatelskiej to obligatoryjne referendum, po zebraniu 1 mln podpisów obywateli pod wnioskiem. Poza tym raz w roku miałby zostać organizowany dzień referendalny, gdzie obywatele mogliby wypowiedzieć się na najważniejsze tematy. W części spraw ich głosowanie byłoby tylko wyrażeniem opinii, ale w części mieliby oni decydujący głos.
- Gdyby takie referenda wprowadzić, mielibyśmy w ciągu jednego dnia rozstrzygnięty spór, który trwa od wielu lat i przykrywa sprawy naprawdę istotne dla obywateli. Choćby sprawa związków partnerskich, małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Gdybyśmy zrobili takie referendum i zadali te 3 pytania, to, mam wrażenie, obywatele z pewnością powiedzieliby nie i byłoby po temacie – mówi Paweł Kukiz.
Inne postulaty to wprowadzenie głosowania przez internet, powołanie instytucji sędziów pokoju i wybór Krajowej Rady Sądownictwa przez obywateli.
- Sędziowie pokoju byliby wybierani przez mieszkańców w gminie i powiecie, i rozstrzygaliby sprawy o niskiej szkodliwości czynu. Tacy sędziowie byliby wybierani na 5-letnie kadencje spośród prawników z minimum 5-letnim stażem i spośród nich Krajowa Rada Sądownictwa – również wybierana w wyborach powszechnych – wskazywałaby osoby do instancji wyższych. Tutaj mielibyśmy do czynienia z obywatelską kontrolą nad władzą.
W wyborach powszechnych miałby być wybierany także prokurator generalny, którego funkcja oddzielona byłaby oczywiście od stanowiska ministra sprawiedliwości. Część ministerstw i najważniejszych urzędów miałoby natomiast przeniesiona z Warszawy w inne części Polski, a osoby skazane z korupcję nie mogłyby pełnić funkcji publicznych.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl