Przyjął łapówkę od przedsiębiorcy i był głuchy na skargi. Potrzebna jest opinia eksperta
Sprawa wójta gminy Płaska dobiega końca. Sąd czeka jeszcze na opinię biegłych w tej sprawie.
sxc.hu
Sprawa dotyczy wydarzeń sprzed trzech lat. Wiesław G. jest oskarżony o żądanie i przyjęcie korzyści majątkowej od przedsiębiorcy, który na terenie gminy Płaska montował przydomowe oczyszczalnie ścieków. Samorządowiec miał obiecać biznesmenowi, że w zamian za pieniądze nie będzie problemów z odbiorem prac. Z umowy wynikało, że pieniądze mają być wpłacane w ratach, ale przy pierwszej łapówce Wiesław G. został złapany i trafił do aresztu.
Z zeznań świadków wynika, że mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali wójtowi problemy, ale ten uspokajał, że wszystko jest w porządku. Dopiero kiedy wójt wyszedł za kaucją z aresztu, zlecił jednemu z mieszkańców, który posiadał odpowiednie uprawnienia, sprawdzenie oczyszczalni. Okazało się, że są one źle zamontowane.
Wiesław G. nie przyznaje się do winy. Przed sądem wyjaśniał, że sam jest poszkodowany, bo padł ofiarą politycznego spisku. Mężczyznę dodatkowo obciążają zeznania przedsiębiorcy, który dał pieniądze na łapówkę i pośrednika, który dostarczył je wójtowi. Przed wydaniem wyroku sąd chce poznać jeszcze opinię biegłych w tej sprawie.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl