Przekazała kilkadziesiąt tys. zł, wierząc, że pomaga rozbić szajkę oszustów
Mieszkanka Łomży otrzymała telefon od rzekomego policjanta. Twierdził, że oszczędności kobiety są zagrożone. Wmówił jej także, że może pomóc rozbić szajkę oszustów. Skończyło się na tym, że straciła z konta kilkadziesiąt tys. zł.
Pixabay.com
57-letnia mieszkanka Łomży otrzymała we wtorek (01.08) telefon od mężczyzny podającego się za policjanta. Twierdził on, że oszczędności kobiety są zagrożone, ponieważ ktoś próbował wziąć na nią kredyt w Bydgoszczy. Ponadto, wmówił kobiecie, że jest ona ważnym elementem akcji przeciwko szajce oszustów.
W następnej kolejności połączył kobietę z rzekomym komisariatem policji, gdzie oszust podający się za prokuratora polecił jej dokonanie przelewu na policyjne konto. Mieszkanka Łomży zgodziła się na te działania. Została także poproszona o to, aby nie przerywać rozmowy i nie kontaktować się z nikim w międzyczasie. Skończyło się na tym, iż przekazała oszustowi aż 43 tys zł.
Pieniądze miały rzekomo wrócić na jej konto jeszcze tej samej nocy. Kobieta nabrała podejrzeń i zadzwoniła do swojego męża. On wtedy uświadomił jej, że mogła paść ofiarą oszustów. Kobieta natychmiast skontaktowała się z policją, która teraz prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Policja ostrzega przed tego rodzaju oszustwami i zaleca ostrożność w kontaktach telefonicznych dotyczących finansów. Ważne jest, aby zawsze zweryfikować tożsamość rozmówcy, nie ufać nieznajomym numerom telefonów, a w przypadku podejrzeń skontaktować się z odpowiednimi instytucjami w celu potwierdzenia autentyczności informacji.
Daria Lickiewicz
24@bialystokonline.pl