Przedsiębiorcy domagają się odszkodowań w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego
Nie widać, by stan wyjątkowy wprowadzony w pasie przygranicznym województwa podlaskiego dał jakiekolwiek korzyści jeśli chodzi o bezpieczeństwo, natomiast idą za nim ogromne straty ekonomiczne, przede wszystkim w branży turystycznej. Przedsiębiorcy już zaczęli domagać się odszkodowań.
Odwołują rezerwacje, zamykają restauracje
- Nikt nas nie uprzedził - żali się Grażyna Arteniuk, która w Białowieży prowadzi sporą restaurację i pensjonat. - Zostałam z pełnymi magazynami, zostałam z zarezerwowanymi pokojami na cały wrzesień. Miałam pełne obłożenie, część pokoi miałam już opłaconych - opowiada.
Białowieża, jako jedna ze 115 podlaskich miejscowości została objęta stanem wyjątkowym. Nie mogą tam przyjeżdżać ludzie z zewnątrz. Jest to tym gorsze, że sezon turystyczny trwa, a Białowieża, razem z Kruszynianami, które również są zamknięte, to niewątpliwa perełka na turystycznej mapie regionu.
- Dla nas wrzesień, październik są naprawdę cudownymi miesiącami. Poniedziałki, wtorki są spokojniejsze, ale od środy jest pełne obłożenie - mówi Grażyna Arteniuk.
Straty liczą też firmy, oferujące aktywny wypoczynek.
- Nie ma kto wypożyczać rowerów, miałem zarezerwowane grupy - opowiada o swojej sytuacji Sławomir Droń z Białowieskiego Centrum Sportu, które wypożycza 200 rowerów turystom z Polski i zagranicy. - Najgorszy jest ten brak informacji z rządu czy z samorządu. Nie wiemy co mamy przekazywać turystom, jak z nimi rozmawiać, jak rozmawiać z pracownikami. To są ludzie których znamy, co mamy im powiedzieć? Wynocha? To są dramaty ludzkie. Jeśli wprowadzamy stan wyjątkowy, to musimy wiedzieć, jak mamy funkcjonować.
Sławomir Droń obawia się, że ostatnie działania rządu na dobre zniszczą markę Puszczy Białowieskiej:
- Marka już ucierpiała, najpierw przez wycinkę idiotyczną, potem przez lockdowny, teraz mówi się, że u nas jest niebezpieczne.
Podobne odczucia mają osoby prowadzące działalność turystyczną w Kruszynianach.
- Jesteśmy w okresie, gdy do Kruszynian przyjeżdża turystów bardzo dużo. Ten okres kończy się dopiero w listopadzie - mówi właściciel agroturystyki Bronisław Talkowski.
Jak to zrekompensują?
Przedsiębiorcy zaznaczają, że tracą agroturystyki, restauracje, ale też osoby, które sprzedają np. rękodzieło. Ponadto stan wyjątkowy dotyka to nie tylko samego pasu przygranicznego, ale całej wschodniej części województwa. Mało który turysta jedzie do jednej miejscowości - np. osoby, które wypoczywają na rowerach nie przyjadą chociażby z Białowieży do Hajnówki.
- Jest jasny przekaz do rządzących: jak nam mają to zrekompensować. Jesteśmy już trzeci raz zamknięci tymi lockdownami - oburza się Bronisław Talkowski.
Stan wyjątkowy bezzasadny
Zdaniem przedsiębiorców stan wyjątkowy jest zupełnie niepotrzebny.
- Nie zauważyłam braku poczucia bezpieczeństwa, a budzimy się w zupełnie innej rzeczywistości. Trudno, żeby tyle miejscowości wzdłuż pasa wschodniego granicy miało przewrócone życie do góry nogami przez 32 Afgańczyków. Żyjemy w takich czasach, że powinny być środki, pomysł naszych polityków, a także Unii Europejskiej, jak taką sytuację rozwiązać bez wchodzenia z butami w nasze życie - mówi Grażyna Arteniuk.
- Nie wiem, jakie konkretne korzyści przyniosło wprowadzenie stanu wyjątkowego, natomiast tu, na Podlasiu już dziś mamy pełną świadomość, że jest ciosem w bezpieczeństwo ekonomiczne części ludności - komentuje podlaski poseł Robert Tyszkiewicz z KO. - Nie może państwo wprowadzać stanu wyjątkowego na koszt ludności miejscowej, a tak się dzisiaj dzieje.
Potrzebny jest specjalny fundusz
W świetle dziś obowiązujących przepisów w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego można dostać odszkodowanie z tytułu poniesionych strat, ale już nie z tytułu utraconych korzyści - za to, że restauracje i pensjonaty świecą pustkami, nikt nie zapłaci.
Poseł Robert Tyszkiewicz właśnie skierował na ręce premiera Mateusza Morawieckiego interpelację, w której domaga się pełnego odszkodowania dla przedsiębiorców zarówno z tytułu poniesionych strat, jak i utraconych korzyści. Wnioskuje też o utworzenie specjalnego funduszu odszkodowawczego.
Sprawą uderzającego w branżę turystyczną stanu wyjątkowego interesowali się już inni podlascy politycy. Z interpelacją do premiera Mateusza Morawieckiego wystąpił poseł KO, Krzysztof Truskolaski. Prosił on m.in. o informację, czy jest przewidywane wsparcie, dla branży turystycznej, gastronomicznej w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego? Czy rząd planuje działania wspierające przedstawicieli branży turystycznej, gastronomicznej w związku z reklamacjami, procesami, zwrotami kosztów, odszkodowaniami? Jeżeli tak to jakie?
Natomiast radny wojewódzki Maciej Żywno (Polska 2050) wystosował do marszałka interpelację, w której zasugerował uruchomienie specjalnego programu pomocowego dla samorządów i przedsiębiorców z terenu objętego stanem wyjątkowym . Pytał też czy zarząd województwa rozważy wykorzystanie środków unijnych, by pomóc tym terenom.
W poniedziałek w Sejmie odbędzie głosowanie w Sejmie nt. rozporządzenia prezydenta RP wprowadzającego stan wyjątkowy.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl