Przechodzień usłyszał ciche wołalnie o pomoc. W porę uratowano 84-latkę
Kobieta potrzebowała natychmiastowej pomocy, miała problemy z oddychaniem. Jak się okazało, białostoczanka wcześniej poślizgnęła się i upadła na betonowych płytkach.
Pixabay
W środę (27.04) doszło do interwencji na jednym z białostockich osiedli - pewna 84-letnia kobieta potrzebowała natychmiastowej pomocy.
- Wołanie o pomoc jako pierwszy usłyszał przechodzień. Podejrzewał, że głos ten dobiega z bloku, w pobliżu którego jest ogród działkowy. Jednak osoba ta nie była pewna konkretnej jego lokalizacji. Wołanie o pomoc było ciche, jakby przytłumione - informują funkcjonariusze z KMP Białystok.
Będący w pobliżu policjanci z białostockiej czwórki, już po kilku minutach ustalili miejsce, skąd głos może dochodzić.
- Pokonując ogrodzenie zlokalizowali osobę potrzebującą pomocy. Zauważyli ją w jednym z przyblokowych ogródków. Była to starsza kobieta. Leżała na betonowych płytkach. Z ustaleń mundurowych wynika, że 84-latka wcześniej poślizgnęła się i upadła. Nie była w stanie podnieść się i miała problemy z oddychaniem - dodaje policja.
Funkcjonariusze udzielili kobiecie niezbędnej pomocy i wezwali na miejsce załogę karetki pogotowia.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl