Aktualności

Wróć

Protest pod urzędem. Podlasianie nie chcą likwidacji linii kolejowych

2013-03-22 00:00:00
Car zbudował kolej, a marszałek ją zrujnował, Europa kolej rozwija, a Podlaskie zwija czy Marszałek kolej odbierze i odda operze. Z tymi i innymi hasłami wystąpili protestujący pod wejściem do urzędu marszałkowskiego w Białymstoku.
JK
Przedstawiciele organizacji zawodowych, społecznych oraz stowarzyszeń protestowali w piątek (22.03) przeciwko wyłączaniu z eksploatacji linii kolejowych na Podlasiu.

Protestujący: dzieci nie mają czym dojeżdżać do szkoły, a zarząd wydaje miliony na operę

– Urząd Marszałkowski nie prowadzi żadnej polityki transportowej w naszym województwie. Ludzie z Czeremchy nie mają czym dojeżdżać do pracy czy szkoły – mówił w rozmowie z nami jeden z protestujących związkowców, reprezentant powiatu bielskiego. – Marszałek nie korzysta z dotacji unijnych, za to daje miliony na operę.

Inni protestujący dodają, że pieniądze z RPO nie są w ogóle wydatkowane na kolej. W rozmowie z marszałkiem województwa, Jarosławem Dworzańskim podkreślili, że mniejsze miasta i miejscowości zostaną odseparowane od Podlasia i reszty kraju:
– Nasze dzieci nie mają jak zjechać ze szkół. Są pojedyncze autobusy, zawsze zapchane. Zmodernizował Pan sprzęt kolejowy, który stoi niewykorzystany. Odcinacie nas od województwa. To głos nie tylko związków, ale społeczeństwa.

Marszałek chce debaty, a protestujący oczekują konkretnych decyzji

Z zarzutem pomijania kolei przy planowaniu wydatków w ramach RPO nie zgadzają się przedstawiciele zarządu województwa:
- Zapewniam, że samorząd województwa finansuje kolej - zapewnił marszałek. - To nie są koszty samego transportu. To są również pieniądze za dostęp do torów czy za energię. Zarówno z funduszu kolejowego, jak i pieniędzy europejskich przekazaliśmy sumę na modernizację kolei i jestem w stanie to udowodnić. Co do polityki likwidacyjnej, to samorząd nie zgadza się z postawieniami spółki PKP PLK i przekazał jej swoje stanowisko.

I obiecał:
- Zapewniam, że petycję protestujących przekażę radnym. Wkrótce odbędzie się z pewnością debata na ten temat.

Obietnice to jednak za mało dla przeciwników likwidacji połączeń kolejowych w Podlaskim. Domagają się konkretnych decyzji i rozwiązania problemów podlaskiej kolei.
- Mamy dość obietnic i braku strategii rozwoju województwa podlaskiego. Wciąż zapewniacie, że plany modernizacji wkrótce zaczną przynosić efekty, ale czym ci ludzie, ta młodzież będzie dojeżdżać do domów i szkół do tego czasu? - pytali.

To nie koniec protestów w tej sprawie

Ludzie zebrani pod budynkiem przy ul. Wyszyńskiego podkreślali, że kolej można wyremontować. I na dowód przywoływali inne województwa Polski Wschodniej.
- Chcemy wykorzystania środków z RPO na lata 2014–2020, tak jak zrobiły to np. Lubelskie i Podkarpackie. Zachęcamy, aby działać wspólnie z ministrem, ze spółką PLK i przedstawić konkretną propozycję. Mamy nadzieję, że głos społeczeństwa zostanie wysłuchany.

Protestujący zapowiedzieli również kolejne akcje w tej sprawie. Miałyby się odbyć 25 lub 26 kwietnia, tym razem pod urzędem wojewódzkim. Marszałek Dworzańskie obiecał, że sprawa stanie na obradach podczas jednej z najbliższych sesji sejmiku.
Joanna Kulik
joanna.k@bialystokonline.pl