Aktualności

Wróć

Promocja! Dwie kamienice w cenie jednej

2018-09-10 08:14:18
Do 1,3 mln zł zeszło miasto jeśli chodzi o cenę wywoławczą za kamienice stojące przy Piłsudskiego 20. To ponad 200 tys. mniej niż chciało ostatnio.
MN
Sprzedać. Nawet za pół darmo

Magistratowi bardzo zależy na tym, żeby posprzedawać zniszczone zabytki. Wiadomo – to bardziej opłacalne niż ich remontowanie. W ostatnich miesiącach miasto starało się pozbyć kilku starych budynków leżących w centrum Białegostoku. Szczególnie kłopotliwe muszą być kamienice znajdujące się pod adresem aleja Piłsudskiego 20/1 i 20/2.

Budynki stykają się ze sobą ścianą. Jeden z nich został wybudowany jeszcze przed I wojną światową – w 1909 roku (pod numerem 20/1), drugi natomiast 20 lat później. Na starszej kamienicy znajduje się charakterystyczne malowidło Plony wiejskie oraz sgraffito w kształcie ornamentu geometrycznego. Oba budynki objęte są ochroną konserwatorską.

Miasto właśnie wystawiło je drugi raz w tym roku na sprzedaż. Za pierwszym razem ogłoszono przetarg w maju, ale chętnych raczej za dużo nie było, ponieważ w drugim cena wywoławcza jest o ponad 200 tys. zł niższa – spadła z 1,54 do 1,3 mln zł. To promocja, chociaż trzeba przyznać, że budynki są w coraz gorszym stanie i wisi na nich informacja, że grożą zawaleniem. Następna zima na pewno tej sytuacji nie poprawi.

Zabytkowa wyprzedaż

Nadal nie wiadomo też, co z kamienicą przy Lipowej 16a. Przetarg na nią odbył się pod koniec czerwca i podobno byli nawet jacyś chętni, ale ostatecznie nie pojawiła się informacja, żeby ktoś ją ostatecznie kupił. Jej cena wywoławcza wynosiła niecałe 1,1 mln.

Budynek jest w lepszym stanie niż kamienice przy Piłsudskiego, ale też nie wygląda dobrze - obite tynki, otwory okienne zasłonięte płytami pilśniowymi, zamazane graffiti na murach. Nic dziwnego, ma już ponad 100 lat.

Jeszcze starszy, bo z XIX wieku, jest Pałac Tryllingów przy Warszawskiej 7. Przetarg ma odbyć się 19 września. Cena wywoławcza to ponad 2 mln zł, ale w tym wypadku potrzebny jest bardzo zaawansowany remont. Już od dawna na fasadzie wisi siatka zabezpieczająca, ustawiono też drewnianą konstrukcję na chodniku, która ma zapewnić bezpieczeństwo przechodniom.

To tylko 3 przykłady, ale niestety takich niechcianych zabytków w mieście jest więcej. Jeśli nie znajdą się kupcy, to będą niszczeć, do momentu aż ktoś wyda pozwolenie na zburzenie ich ze względów bezpieczeństwa.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl