Prokuratura będzie badała kolejny wątek afery w Urzędzie Marszałkowskim
Tym razem stroną zawiadamiającą o podejrzeniu popełnienia przestępstwa jest oskarżony w lutym marszałek Jarosław Dworzański. W czwartek (31.03) oficjalnie oświadczył, że doniósł do prokuratury, iż agentka CBA, która bada jego sprawę sama była zatrudniona w Urzędzie Marszałkowskim niezgodnie z prawem. Zadecydował o tym odsunięty w tym czasie od władzy Dariusz Piontkowski.
- Jednego jestem pewny: ci Państwo mają ważny, prywatny interes w usunięciu ze stanowiska mnie i moich współpracowników, w gromadzeniu a może i preparowaniu dowodów, interes w tym, aby okoliczności zatrudnienia jednego z nich w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podlaskiego nigdy nie zostały ujawnione i nie były przeszkodą w rozwoju kariery na innym stanowisku - mówił Jarosław Dworzański o agentce CBA i jej mężu, którzy prowadzą śledztwo dotyczące zatrudniania w Urzędzie przez marszałka swoich ludzi.
Obecna agentka CBA została zatrudniona w Urzędzie Marszałkowskim na początku 2008 r., pomimo że nie miała wymaganego w ogłoszeniu stażu pracy. W czasie rekrutacji nieprawdę w tej sprawie poświadczyli m.in. była dyrektor generalna i były marszałek województwa. Umowa o pracę z ówczesną urzędniczką została rozwiązana po 6 miesiącach, na jej wniosek. Obecnie kobieta pracuje w białostockiej delegaturze CBA, gdzie zajmuje wysokie stanowisko.
- Jak osoba, która była zwykłym urzędnikiem tak szybko zrobiła karierę w CBA? - komentuje Zbigniew Nikitorowicz, w lutym, wraz z Dworzańskim, oskarżony o udział w procederze zatrudniania swoich protegowanych.
Według wypowiedzi obecnych pracowników marszałka przytoczonych przez Gazetę Wyborczą, to wygląda tak, jakby CBA w czasie, gdy PiS tracił władzę w województwie, wsadziło do nas swojego kreta.
Jarosław Dworzański sugeruje również przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy CBA, którzy wkroczyli w czasie oceny projektu turystycznego Augustów Płaska i żądali wydania jego oryginału.
- Stanowiło to ingerencję zarówno w proces oceny, jak i niezależność w tym zakresie samorządu województwa - oświadcza marszałek. - Z pewnością jednak przesłuchania wielu pracowników departamentu Regionalnego Programu Operacyjnego oraz ekspertów zewnętrznych na długo sparaliżowały prace departamentu, opóźniły wdrażanie Programu, zniechęcały naszych partnerów do ubiegania się o środki z dotacji rozwojowej - dodaje.
Szczegółowe dowody dotyczące sprawy Dworzański ma przedstawić na poniedziałkowej nadzwyczajnej sesji sejmiku. W jej trakcie odbędzie się głosowanie w sprawie wniosku złożonego przez byłego marszałka Dariusza Piontkowskiego o odwołanie obecnej głowy województwa.
E.S.