Program Rodzina 500+ funkcjonuje od 2 lat. Co się zmieniło w tym czasie?
W kwietniu mijają 2 lata odkąd polskie rodziny pobierają świadczenie w ramach Rodzina 500+. Niestety zdarzali się też tacy, którzy przyjmowali nienależne im pieniądze. Teraz będą musieli je zwrócić.
pixabay.com
Rodziny z Podlaskiego dostały ponad miliard zł w ramach programu Rodzina 500+
W województwie podlaskim obecnie 75,8 tys. rodzin uczestniczy w programie Rodzina 500+, który świętuje już dwulecie swojej działalności. W międzyczasie wprowadzano kilka zmian, jednak te najważniejsze kwestie pozostały takie same. Świadczenie jest nieopodatkowane i przysługuje każdemu drugiemu i kolejnemu dziecku. Można też dostać je na pierwszego potomka, jeśli dochód na 1 osobę w rodzinie nie przekracza 800 zł (1200 w przypadku niepełnosprawnego dziecka).
W związku z drugą już rocznicą funkcjonowania programu wojewoda Bohdan Paszkowski postanowił przygotować podsumowanie danych z naszego regionu:
- Mam już 2 lata realizacji ustawy dotyczącej programu Rodzina 500+. Możemy w związku z tym pokazać pewne dane – mówił. - 120 tys. dzieci otrzymuje świadczenie wychowawcze w województwie podlaskim. 75,8 tys. rodzin uczestniczy w programie – dodał.
Jeśli chodzi o pieniądze na pierwsze dziecko, to przyznane zostało w 46,6 tys. przypadków. Jak wynika z przedstawionych danych do podlaskich rodzin trafiło dzięki programowi 1,39 mld zł. W Białymstoku średnio miesięcznie wypłaca się łącznie 12 459 956 zł, w Łomży 2 957 914 zł, a w Suwałkach 3 497 131 zł.
- Badania dowodzą, że pieniądze te były wydawane w szczególności na odzież, buty, przedmioty do edukacji, na wypoczynek i spędzenie wspólnego czasu z rodziną – wymienia wojewoda podlaski.
Nie wszyscy zachowali się uczciwie
Osoby, które pobierają świadczenie na pierwsze dziecko są zobowiązane, gdy tylko zmieni się ich sytuacja finansowa, poinformować o tym fakcie. Wówczas, jeśli przekraczają wskazany dochód – tracą możliwość pobierania 500 zł. Niestety nie wszyscy o tym pamiętali lub nie chcieli pamiętać. Okazało się bowiem, że w 2017 r. łącznie zostało nienależnie pobranych 1 218 470 zł.
- Takie sytuacje, że ktoś musi zwracać świadczenie rzeczywiście się zdarzają. Wynikają z tego, że świadczeniobiorca zmienił swoją sytuację finansową, np. ma inną pracę i o tym fakcie nie poinformował. Są to jednak sprawy incydentalne – tłumaczył Paszkowski.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl