Pracowity jak podlaski poseł? Raczej nie każdy
Posłowie to reprezentacja naszego regionu w sejmie. Po aktywności niektórych można jednak stwierdzić, że raczej są obserwatorami niż aktywnymi uczestnikami prac parlamentarnych.
sejm.gov.pl
Niedługo minie rok od tego jak wybraliśmy naszych przedstawicieli w wyborach parlamentarnych. Przypomnijmy, że mamy ich 14 z naszego okręgu. Ośmioro z nich należy do klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość. Trzech to przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej. Po jednym reprezentancie z naszego regionu ma Konfederacja, Lewica i klub PSL-Kukiz15.
Większość z wybranych to doświadczeni parlamentarzyści, którzy w poselskich ławach zasiadają przynajmniej drugą kadencję. Debiutantami byli Aleksandra Szczudło (PiS), Paweł Krutul (Lewica) oraz Stefan Krajewski (PSL-Kukiz15).
Wiadomo, że w przez długi czas parlament pracował w niestandardowym trybie ze względu na pandemię. Jak więc przedstawiała się aktywność naszych posłów tym specyficznym pierwszym roku kadencji? Kto najczęściej zabierał głos, kto złożył najwięcej interpelacji? Okazuje się, że wcale nie ci najbardziej doświadczeni. Trochę poza nawiasem jest Dariusz Piontkowski, który pełni funkcję Ministra Edukacji Narodowej i raczej skupia się na pracy w resorcie. W obecnej kadencji sejmu jest to jedyny przedstawiciel naszego regionu w rządzie.
Gadatliwi i cisi
Podczas posiedzeń sejmu głos najczęściej zabierał bowiem Paweł Krutul, który robił to aż 52 raz (16. miejsce wśród wszystkich posłów). 50 razy robił to Robert Winnicki z Konfederacji. Na drugim końcu listy są za to posłowie, którzy w ciągu roku głosu nie zabrali podczas posiedzeń ani razu: Aleksandra Szczudło, Kazimierz Baszko, Adam Andruszkiewicz, Lech Kołakowski, Jacek Żalek (wszyscy PiS).
Niemal wszyscy posłowie – poza wspomnianym Dariusz Piontkowskim oraz Adamem Andruszkiewiczem złożyli jakieś interpelacje. I znów najwięcej Paweł Krutul – 826 (plus 1, której nie nadano biegu). Prawie 700 złożył również Krzysztof Truskolaski. Zaledwie w jednej sprawie pytanie zadała Aleksandra Szczudło.
Oczywiście nie ilość, a jakość aktywności się liczy, ale na podstawie wyżej wymienionych liczb, można wysnuć wnioski o zaangażowaniu poszczególnych posłów. Ciekawy jest przypadek Adama Andruszkiewicza, który w poprzedniej kadencji był dość aktywny, a obecnie jest bardzo cichy. Nie przynależy też do żadnej komisji czy podkomisji i tylko do 4 zespołów parlamentarnych. Wziął jednak udział w ponad 98% głosowań. Tu jednak rekordzistami są Dariusz Piontkowski i Jarosław Zieliński, którzy głosowali aż w 99,7% przypadków. Najniższy wskaźnik w tej statystyce ma Robert Winnicki, który brał udział w podjęciu ponad 92% decyzji.
Warto wspomnieć, że Robert Winnicki, podobnie jak pozostali posłowie Konfederacji, jako jedyny zagłosował przeciwko podwyżkom dla posłów. Wszyscy pozostali podlascy posłowie byli za.
Zjednoczeni w zespole
W Sejmie działa Podlaski Zespół Parlamentarny, który zrzesza wszystkich 14 posłów z podlaskiego, co jest interesujące, biorąc pod uwagę dość dużą polaryzację sceny politycznej. Założony został 7 stycznia tego roku, ale spotkał się zaledwie dwukrotnie. Na pierwszym posiedzeniu wybrano prezydium, na drugim (28.02) poruszano temat budowy północnej kolejowej obwodnicy Białegostoku i dworców w naszym województwie.
Niektóre zespoły i komisje, do których przynależą posłowie z regionu są bardzo intrygujące. Przykładowo Kazimierz Gwiazdowski jest członkiem zespołu Przyjaciół Królewskiego Miasta Sandomierza, a Kazimierz Baszko uczestniczy w posiedzeniach zespołu ds. Trzeciego Sygnału dla Pojazdów Uprzywilejowanych.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl