Pożyczył auto od byłej konkubentki. Sprawa trafiła do sądu
Do białostockiego sądu rejonowego wpłynął akt oskarżenia w sprawie zaboru auta. Podejrzanym jest Robert K., który przejechał się samochodem byłem konkubiny.
sxc.hu
Sprawa dotyczy wydarzeń z marca 2011 roku. Wtedy właśnie na policję przyszła kobieta, zgłaszając kradzież auta. Mazda zniknęła z parkingu spod jej domu przy ul. Fabrycznej. Kobieta podejrzewała, że auto mógł zabrać jej były konkubent - Robert K. Mundurowi rozpoczęli poszukiwania, szybko udało się odnaleźć samochód zaparkowany pod sklepem Opałek.
Trzy miesiące później zatrzymano do kontroli forda, którym kierował Robert K. Kierowca auta był pijany, badanie krwi wykazało aż 1,5 promila alkoholu we krwi. Robert K. usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy dokonania zaboru auta w celu krótkotrwałego użycia, drugi kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna przyznał się jedynie do jazdy pod wpływem alkoholu. 47-latek wyjaśniał śledczym, że auta nie ukradł. Mężczyzna miał dorobiony klucz do mazdy, zwyczajnie uruchomił samochód i pojechał do siebie do domu.
Robert K. chce dobrowolnie poddać się karze. Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ wnosi do sądu o karę łączną 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym jej zawieszeniem na 2 lata, 300 zł grzywny i orzeczenie środka karnego - zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na 1 rok.
Decyzję w tej sprawie podejmie sąd. 47-latek do tej pory nie był karany.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl