Powstał nowy park kieszonkowy i pierwszy w Białymstoku ogród deszczowy
Pomiędzy al. Tysiąclecia Państwa Polskiego i ul. gen. Andersa otwarto nowy park kieszonkowy z ogrodem deszczowym.
Ewelina Sadowska-Dubicka
- Na przestrzeni około 4 tys. metrów kwadratowych powstał park kieszonkowy. Zostały tutaj drzewa, rośliny, które rosły do tej pory, wkomponowano go w naturalne otoczenie, a z drugiej strony zagospodarowano w nowoczesny sposób - tłumaczy prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski przekazując nową inwestycję.
To park kieszonkowy, który powstał niejako na zapleczu al. Tysiąclecia Państwa Polskiego (za blokami nr 52 i 56) i ul. gen. Andersa.
- Nowością jest przede wszystkim ogród deszczowy z roślinami, które oczyszczają wodę - podkreśla prezydent.
W parku kieszonkowym na części z ogrodem deszczowym wykorzystano naturalne, nisko położone miejsce.
- Takie ogrody służą do gromadzenia wody deszczowej. Chodzi o to, by każdą kroplę wody opadowej zatrzymać, by nie odprowadzać do rowu, do rzeki. Na potrzeby tego ogrodu wykorzystano naturalne zagłębienie, w którym zatrzymywała się woda. W ramach prac jedynie poszerzono dno, i ułożono specjalną membranę - o szczegółach opowiada dyrektor Departamentu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Białymstoku Andrzej Karolski.
Jak mówi, zasadzono tam 3,8 tys. sztuk roślin różnego rodzaju, bylin wodolubnych i odpornych na suszę, bo teren jest specyficzny, zróżnicowany. Rośliny najbardziej wilgociolubne są najniżej położone w obrębie oczka, a te, które są odporne na suszę - wyżej.
W nowym parku kieszonkowym, oprócz strefy zielonej, rozplanowano szeroką aleję, strefę wytchnieniową i ławki, jest miejsce do przewijania niemowląt, huśtawki, kosze na śmieci. Teren jest dostępny dla osób z niepełnosprawnościami. Objęto go monitoringiem.
Miejsce już cieszy się zainteresowaniem okolicznych mieszkańców. Nie ma się czemu dziwić - na tym osiedlu nie ma zielonego miejsca wypoczynku, gdzie można przyjść z małym dzieckiem, na spacer, posiedzieć w miłej atmosferze.
Utworzenie nowego parku kieszonkowego kosztowało 627 tys. zł.
Ale na nim się nie skończy.
- Przyjęliśmy taką strategię, że będziemy wprowadzać elementy wodne - ogrody deszczowe lub minikaskady w każdym nowym parku To wdzięczne i modne rozwiązanie, ma charakter edukacyjny - uważa Andrzej Karolski.
Co prawda części z ogrodem deszczowym nie będzie w nowym parku, którego budowę już zakończono przy ul. Transportowej na osiedlu Nowe Miasto (tam nie pozwalał na to teren), ale znajdzie się on w parku lawendowym przy skrzyżowaniu ul. KEN i Kołłątaja na osiedlu TBS (inwestycja będzie gotowa w przyszłym roku). Ponadto w budżecie obywatelskim pojawiło się kilka projektów, które dotyczą terenów zielonych. Wiele z nich już zostało pozytywnie zarekomendowanych przez Departament Gospodarki Komunalnej i będzie można na nie oddawać głosy.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl