Połączenie Białystok - Waliły. Edycja 2017
Po powrocie w 2016 r. pociągów pasażerskich na linię kolejową nr 37 Białystok - Zubki Białostockie, w tym roku również, od 17 czerwca, pociągi wyjadą na tę trasę. Będą kursowały w soboty i niedziele od wspomnianego dnia do 15 października. Tym razem pojawią się jednak dwie pary pociągów.
Po drodze będą one zatrzymywały się na stacjach Białystok Fabryczny, Kuriany, Zajezierce, Żednia, Sokole i Waliły. Cena biletu normalnego do Sokola Białostockiego to 4,10 zł, natomiast do Walił - 5,30 zł, a zatem w porównaniu do ubiegłego roku, nie ulegają one zmianie.
Pierwszy pociąg odjedzie z Białegostoku o godz. 9.27, do Walił dotrze na godz. 10.15. Natomiast drugi wyruszy ze stolicy Podlasia o godz. 16.02, w Waliłach będzie na godz. 16.50.
Natomiast powroty z Walił do Białegostoku zaplanowano na godz. 10.28 oraz godz. 17.00.
Co więcej, w związku z lokalnymi imprezami (m.in. Basowiszcza i Święto Grzyba), 14 i 29 lipca oraz 2 września pojawią się dodatkowe kursy.
Samorządy dogadały się
Koszt uruchomienia relacji Białystok - Waliły to około 100 tys. zł. Na przedsięwzięcie złożyły się władze województwa (50% kosztów) i gminy, przez które pociąg ma jeździć, w tym Białystok. Każdy samorząd na realizacje przewozów przekaże niecałe 10 tys. zł, co stanowi drugie 50% całkowitych kosztów.
- Jesteśmy gminą turystyczną. To wzmacnia nasz potencjał turystyczny. Po drugie, jeżeli wszyscy działamy w jednym kierunku i jesteśmy za koleją, to gmina Supraśl nie może się z tego solidarnego projektu wycofywać. To byłby pewien nietakt - mówi Radosław Dobrowolski, burmistrz Supraśla. - Aczkolwiek radni wskazali i ja też to popieram, żeby w przyszłym roku rozliczać się proporcjonalnie do kilometrażu, bo wiadomo, są takie gminy, które mają kilkukrotnie dłuższy fragment torów, i tu uważamy, że te gminy powinny więcej dopłacać do tego interesu - dodaje.
Realizacja przedsięwzięcia o którym mowa to dobra wiadomość dla Podlasian i turystów z innych regionów kraju. Dzięki połączeniu będą oni mieli okazję zobaczyć unikalną przyrodę Puszczy Knyszyńskiej, skorzystać ze szlaków rowerowych, wypocząć nad zalewem w Michałowie i uczestniczyć w lokalnych imprezach organizowanych przez gminy.
- Takie inicjatywy są potrzebne, bo ta część, która powoli stawała się historią, odzyskuje świetność i blask. To pokazuje, że poza dużym miastem też może coś się dziać - podsumowuje Stefan Krajewski, członek zarządu woj. podlaskiego.
Zobacz też:
Na ten gwizdek czekało wielu. Reaktywacja połączenia kolejowego Białystok - Waliły