Kryminalne

Wróć

Powiesił kobietę na ambonie myśliwskiej. W zbrodni miał pomagać także jej syn

2019-05-09 12:15:41
W czwartek (9.05) IV Sąd Apelacyjny zajmie się sprawą kobiety, która została powieszona na ambonie myśliwskiej. Współwinnym prawdopodobnie jest też jej syn.
pixabay.com
Początkowo nic nie zapowiadało tragedii

Do całego zdarzenia doszło przed dwoma laty, w nocy z 26 na 27 kwietnia, w gminie Gawrowo. Jak udało się ustalić w Sądzie Okręgowym w Ostrołęce, oskarżony (w momencie dokonania zbrodni miał 22 lata) jest osobą upośledzoną umysłowo. Mężczyzna nie pracował, pomagał rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa. Miał związać się z dużo starszą sąsiadką, która wraz z mężem również zajmowała się prowadzeniem gospodarstwa. Kobieta była niezaradna, niezbyt dobrze radziła sobie z codziennymi obowiązkami, wychowywaniem dzieci.

Oskarżony mężczyzna przyjaźnił się z jednym z synów sąsiadki. Miał też mieć na niego bardzo duży wpływ – rozkazywał mu. Do tego często pili razem alkohol.

Relacja sąsiadki i 22-latka stała się bardziej zażyła, gdy mąż kobiety przebywał na odwyku. Ta dwójka często jeździła gdzieś skuterem i spożywała alkohol. Podobno mężczyzna miał na nią także bardzo duży wpływ, mieli nawet razem zamieszkać.

Co więc wydarzyło się w kwietniu 2017 r.? Oskarżony pojechał z sąsiadką około godz. 22.00 do ambony myśliwskiej znajdującej się na skraju lasu, jakieś 2 km od ich domów. Tam oboje spożywali alkohol. Potem 22-latek przywiózł na miejsce również syna kobiety. Cała trójka dalej piła. Podczas spotkania miało dojść do sprzeczki – kobieta chciała powiedzieć rodzicom oskarżonego o ich związku, na co ten się sprzeciwił i ją uderzył. W pewnym momencie mężczyzna stwierdził, że się powiesi, wziął w tym celu linkę ze skutera. Wtedy pokrzywdzona próbowała mu ją zabrać. Została ponownie uderzona. Młodzieniec uformował zaś pętle i wszedł na drabinę ambony, kobiecie też kazał to zrobić. Ta zaś odmówiła. Wtedy oskarżony rozkazał jej synowi podnieść matkę, gdy ten to zrobił – założył jej pętle na szyję, a syn ją puścił.

Kobietę zostawili w lesie

Obaj mężczyźni wrócili do domu i nic nikomu nie mówili. Na miejsce zdarzenia mieli wrócić kolejnego dnia z rana. Nie wezwali żadnych służb – spędzili w lesie kilka godzin, pijąc alkohol. Następnie powiedzieli ojcu oskarżonego, że znaleźli martwą kobietę w lesie.

Sąd Okręgowy uznał, iż wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Co do syna kobiety – biegli stwierdzili niepoczytalność w czasie popełnienia zarzucanego czynu. Toczy się postępowanie o umorzenie postępowania karnego i orzeczenie wobec niego środków zabezpieczających. Sąd odrzucił także wersję, jakoby kobieta miała popełnić samobójstwo.

Za czyn ten oskarżonemu wymierzono karę 10 lat pozbawienia wolności. Teraz Sąd Apelacyjny rozpozna apelację obrońcy oskarżonego.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl