Aktualności

Wróć

Powiat białostocki. W większości gmin wygrali obecnie rządzący

2018-10-26 07:41:09
Wyborcy w powiecie białostockim stawiają na sprawdzone nazwiska. W większości gmin nie dojdzie do zmiany wójta lub burmistrza.
Grzegorz Chuczun
Jest takie powiedzenie, że najbardziej lubimy oglądać te filmy, które już kiedyś widzieliśmy. Na pewno można to przypisać do mieszkańców powiatu białostockiego. Zwłaszcza w wyborach. W ostatnich na 15 gmin, w 12, w których startował obecny wójt lub burmistrz, był on wybierany ponownie lub przynajmniej dostawał najlepszy wynik w pierwszej turze. Niejednokrotnie też jego komitet otrzymał większość w radzie.

Bez zmian

Tylko w Tykocinie, mimo że obecny burmistrz Krzysztof Chlebowicz stanął do wyborów, doszło do zmiany. Właściwie doszło do nokautu, ponieważ Mariusz Dudziński, który zostanie nowym burmistrzem, uzyskał aż 72% głosów, a dodatkowo jego komitet Dobro Naszych Mieszkańców ma 9 z 15 mandatów w radzie.

Pozostałe dwie gminy, w których doszło do zmiany, to Michałowo i Dobrzyniewo Duże, tylko że tam w szranki nie stawali kończący właśnie kadencję włodarze. W pierwszej gminie wykorzystał to Marek Nazarko, który z wynikiem ponad 58% wygrał w pierwszej turze. Natomiast w Dobrzyniewie Dużym schedę po Bogdanie Zdanowiczu przejmie obecny skarbnik Wojciech Cybulski, który uzyskał jeszcze lepszy wynik - 63%. W obu wypadkach rada gminy będzie zdominowana przez członków ich komitetów.

Pozostałe gminy, w których już wiadomo, że rządzić nadal będzie ten sam włodarz co przez ostatnie 4 lata, to Gródek (Wiesław Kulesza - 58,6% głosów), Zabłudów (Adam Tomanek - 69,32%), Turośń Kościelna (Grzegorz Jakuć - 70%), Suraż (Henryk Łapiński - 61,7%), Poświętne (Witold Łapiński - 52,25%), Choroszcz (Robert Wardziński - 59,8%), Zawady (Krzysztof Wądołowski - 56,92%) i Czarna Białostocka (Jacek Chrulski - 77,14%).

Swoją drogą ciekawe, do ilu pomyłek przy głosowaniu doszło w Poświętnem i Zawadach, gdzie obydwóch kandydatów miało takie samo nazwisko. W pierwszej gminie było to dwóch Łapińskich – Witold i Ryszard, a w drugiej Krzysztof i Jarosław Wądołowscy. Dodatkowo w obu wypadkach komitety kandydatów podzieliły się mandatami w radzie 8 do 7 dla ugrupowania zwycięskiego włodarza.

Walka trwa

W kilku gminach wynik wyborów nie jest jeszcze do końca znany, chociaż tak jak wspomnieliśmy, i tak najlepszy rezultat w pierwszej turze uzyskiwał dotychczasowy wójt lub burmistrz.

Największe emocje będą pewnie w Wasilkowie, gdzie różnica między urzędującym Mirosławem Bielawskim a pretendującym Adrianem Łuckiewiczem wyniosła zaledwie 102 głosy. W dodatku to komitet tego drugiego ma najwięcej mandatów w radzie – 6 z 15. To jednak trochę za mało, żeby samodzielnie rządzić. Mirosław Bielawski jest jednak w dużo gorszej sytuacji, bo reprezentowane przez niego Wspólne Dobro ma zaledwie 3 radnych. Nawet jeśli wygra, może mieć problem przy współpracy z radą.

Także w Supraślu zapowiada się zażarta walka między obecnym burmistrzem Radosławem Dobrowolskim a Katarzyną Todorczuk (obecnie radną w Białymstoku). Poparcie w pierwszej turze rozłożyło się bowiem 48,98 do 41,05% dla Dobrowolskiego, ale przegrany w pierwszej turze Jarosław Leszko może przekazać swoje poparcie kontrkandydatce. Niezależnie od wyniku wyborów na burmistrza wiadomo już jednak, że w supraskiej radzie większość ma ugrupowanie obecnego burmistrza.

Tak samo jak w Łapach: obecna burmistrz Urszula Jabłońska w pierwszej turze zdobyła 42,79% głosów, a jej przeciwnik, z którym zmierzy się w drugiej – Krzysztof Gołaszewski - otrzymał 30%. Nie będzie on faworytem, podobnie jak Marek Skrypko w Juchnowcu Kościelnym, gdzie jego 24,95% głosów wystarczyło na drugą turę, ale do Krzysztofa Marcinowicza (obecnego wójta) stracił ponad 20%. W dodatku to komitet Marcinowicza będzie mieć większość w radzie miasta.

Jak widać osoby, które startują w wyborach z pozycji zajmowanego stanowiska, osiągają zwykle dobre wyniki w wyborach. Oczywiście jest to też rezultat tego, że mieszkańcy są zadowoleni z ich pracy, więc nie mają oporów, żeby zagłosować na nich ponownie. Takie sytuacje będą się jednak zdarzały coraz rzadziej, ponieważ od tych wyborów zaczyna obowiązywać dwukadencyjność prezydentów, wójtów i burmistrzów. Jeśli więc ktoś został wybrany w obecnych wyborach, będzie mógł rządzić maksymalnie tylko, albo aż, przez najbliższe 10 lat.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl