Aktualności

Wróć

Poszłoby się na zakupy

2005-05-10 00:00:00
Mieszkańcy Białegostoku w przeważającej części najwyraźniej nie przejmują się troską włodarzy miasta o stan drobnego handlu i ochronę miejsc pracy.
Bowiem powołując się głównie na te argumenty magistrat od wielu lat skutecznie blokuje wejście na białostocki rynek dużych sieci handlowych. Nasza ostatnia sonda pokazała jednak, że chcemy robić zakupy w hipermarketach. Co więcej, nie mamy nic przeciwko, aby tak duże inwestycje były zlokalizowane bardzo blisko siebie i to w świętej strefie dla magistratu, bo w samym centrum.

Pytanie w sondzie brzmiało: Czy uważasz, że na ul. Jurowieckiej powinny powstać dwa centra handlowe? Przy 1238 głosujących rozkład głosów był następujący: tak 67%, nie 29%, nie mam zdania 4%. Przy okazji kolejny raz potwierdziło się, że w sprawie hipermarketów mamy spolaryzowane poglądy, bowiem zaledwie 4% niezdecydowanych to bardzo mało.

Jakie wnioski? 29% głosujących na nie z pewnością nie jest grupą, z którą nie należało by się liczyć a poglądy bagatelizować. Jest to wartość pokazująca, że wiele osób ma obawy co do swojej przyszłej sytuacji zawodowej, materialnej czy rodzinnej. Być może odsetek przeciwników byłby mniejszy, gdyby pytanie w sondzie dotyczyło np. budowy tylko jednego obiektu na ulicy Jurowieckiej. Niemniej jednak należy odnotować, że wciąż strach u wielu osób jest silny.

Zdecydowanie bardziej jednak chcemy powstania nowych hipermarketów w Białymstoku. Ponieważ, oprócz nieuniknionych zmian w strukturze handlu i zatrudnienia, takie obiekty to także rozwój życia kulturalnego, rozrywkowego czy sportowego w mieście. To także, co bardzo istotne, modernizacja, a wręcz odbudowa infrastruktury komunikacyjnej w okolicach budowanych centrów handlowych.

G&G