Postawili się mistrzowi, a później pokonali wicemistrza. Białostoczanie pokazali swą siłę
Tenisiści stołowi SBR Dojlid w ciągu dwóch dni zmierzyli się aktualnym mistrzem i wicemistrzem Polski. W starciach z silnymi rywalami białostoczanie zdobyli aż 4 punkty.
SBR Dojlidy Białystok
W sobotę zawodnicy SBR Dojlid rozegrali domowy mecz z Dartom Bogorią Grodzisk Mazowiecki. Mistrz kraju przyjechał do stolicy Podlasia w składzie złożonym wyłącznie z Polaków. W zespole Bogorii wystąpili Miłosz Redzimski, Marek Badowski i Jakub Stecyszyn, natomiast Dojlidy zagrały w identycznym zestawieniu co w trzech poprzednich kolejkach. Białostoczanie postawili silnemu przeciwnikowi trudne warunki i polegli dopiero po pięciu setach. Mecz zakończył się wynikiem 2:3.
- Jestem zadowolony z punktu, bo taki był plan przed meczem, ale przebieg spotkania pozostawia sporo do życzenia. Chen Baldwin przyleciał do Polski prosto z turnieju w Omanie i ledwo zdążył na dzisiejszy mecz. Już na samym początku pierwszego pojedynku widziałem w jego grze oznaki zmęczenia. Był wolniejszy, zdarzało mu się tracić koncentrację. Całe szczęście, że ostatecznie wygrał z Markiem Badowskim, bo z Miłoszem nie miał dzisiaj nic do powiedzenia. Zwycięstwo Angelakisa ze Stecyszynem można nazwać formalnością, gdyż młodzi zawodnicy bez doświadczenia w grze z obrońcami wysokiej klasy nie mają praktycznie żadnych szans. Najbardziej bolą mnie dzisiejsze wyniki Patryka Chojnowskiego. Wiem, na ile go stać i widzę, że grał sporo poniżej swojego potencjału. O porażkę z Miłoszem ciężko mieć pretensje, ale w pojedynku z Markiem Badowskim liczyłem na trochę więcej. Zabrakło przede wszystkim własnej inicjatywy. Nie martwię się o to, że ta słabsza dyspozycja Patryka będzie się utrzymywać, ale nie ukrywam, że czekam na jego przebudzenie - w ten sposób starcie z mistrzem Polski skomentował Piotr Anchim, menedżer SBR Dojlid.
Zaledwie 24 godziny później białostoczanie zmierzyli się innym wymagającym rywalem i to na jego terenie. Spotkanie z Dekorglassem Działdowo, czyli wicemistrzem Polski, potoczyło się po myśli gości, którzy wygrali delegacyjny bój 3:1.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wygranej. Pojedynek Konstantinosa z Kulczyckim to najlepszy mecz, jaki miałem okazję oglądać na żywo w tym sezonie Lotto Superligi. Piękne, długie wymiany z licznymi zwrotami akcji, prawdziwe widowisko. Angelakis powiedział mi po meczu, że był w ciężkim szoku, widząc, ile z jego ataków, które uznawał za kończące, obronił Samuel. Nie mam do niego żadnych pretensji o porażkę, zagrał świetnie, a Kulczycki zagrał po prostu jeszcze lepiej. Chen Baldwin spisał się natomiast na medal. Dzisiejszy wynik to tak naprawdę jego zasługa. Przed meczem pytałem Chana, jakie były jego wrażenia z gry z Lin Shidongiem, drugim zawodnikiem światowego rankingu, z którym miał okazję zagrać na turnieju w Omanie. Chen powiedział, że to inny świat, jeżeli chodzi o jakość piłki i ilość rotacji w serwisie czy topspinie. Takie samo wrażenie miałem, patrząc dzisiaj na pojedynek Baldwina z Patrykiem Lewandowskim. Chociaż Patryk to bardzo dobry zawodnik, mistrz Polski juniorów, to różnica klas w serwisie, odbiorze i ataku widoczna była gołym okiem. W pojedynku z Samuelem Kulczyckim tak łatwo już nie było, ale Chan ponownie zaprezentował się znakomicie - powiedział Anchim.
Trzecie zwycięstwo dołożył z kolei Patryk Chojnowski, który nie musiał się zbyt mocno natrudzić, by pokonać Jakuba Dyjasa, bo ten niemal natychmiast skreczował.
SBR Dojlidy Białystok - Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 2:3
Chan Baldwin - Marek Badowski 3:2 (11:7, 9:11, 9:11, 11:6, 6:4)
Patryk Chojnowski - Miłosz Redzimski 0:3 (7:11, 11:13, 8:11)
Konstantinos Angelakis - Jakub Stecyszyn 3:0 (11:6, 11:4, 11:7)
Chan Baldwin - Miłosz Redzimski 0:3 (5:11, 10:12, 7:11)
Patryk Chojnowski - Marek Badowski 0:3 (12:14, 7:11, 9:11)
KS Dekorglass Działdowo - SBR Dojlidy Białystok 1:3
Samuel Kulczycki - Konstantinos Angelakis 3:0 (11:9, 11:9, 11:8)
Patryk Lewandowski - Chan Baldwin 0:3 (4:11, 1:11, 11:13)
Jakub Dyjas - Patryk Chojnowski 0:3 (0:11, 0:11, 0:11)
Samuel Kulczycki - Chan Baldwin 0:3 (7:11, 9:11, 9:11)
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl