- Podczas gdy
podlaskie firmy nie mogą doczekać się należnych rekompensat związanych z zamknięciem przejść granicznych na polsko-białoruskiej granicy, władza Prawa i Sprawiedliwości (PiS) lekką ręką rozdaje dziesiątki milionów złotych swoim kolesiom i partyjnemu układowi - rozpoczął konferencję białostocki poseł Robert Tyszkiewicz.
Przypomniał, że przybyłe do Białegostoku posłanki wykryły jedną z największych afer PiS-u w ostatnim czasie, czyli aferę Willa plus.
- 40 mln zł zostało rozdane organizacjom sprzyjającym PiS-owi w sposób absolutnie niemający nic wspólnego z edukacją i oświatą - mówił Tyszkiewicz. - Połowa tej kwoty wystarczyłaby, aby zaspokoić rekompensaty przedsiębiorstw województwa podlaskiego. To jest skandal, że ludzie, którzy przeżywają dramat zamknięcia swoich działalności nie mogą doczekać się tych środków, a władza w demonstracyjny i arogancki sposób pokazuje, że pieniądze tam gdzie chce swoim partyjnym przyjaciołom rozdaje na prawo i lewo - dodał poseł.
Na wille PiS ma pieniądze, na rekompensaty już nie
Konkurs Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania, którego dotyczy afera willa plus, został rozstrzygnięty w listopadzie 2022 r. Posłanka KO Krystyna Szumilas, była Ministra Edukacji Narodowej przekazała, że konkurs został zorganizowany po to, aby do organizacji powiązanych z PiS-em trafiły pieniądze.
- Łącznie na 12 willi poszło 26 mln zł - wyszczególniła Szumilas. - My jesteśmy dzisiaj w rejonie, który został 3 razy bardzo mocno dotknięty kryzysami. Najpierw COVID-19, potem stan wyjątkowy, a teraz zamknięte granice z Białorusią. Tutaj potrzebne są pieniądze i pomoc dla przedsiębiorstw oraz szkół - stwierdziła posłanka Krystyna Szumilas.
Poinformowała, że rozdawnictwo PiS-u jest możliwe, ponieważ rządzący ograniczają subwencję oświatową.
- W 2021 r. samorządy do subwencji oświatowej w skali kraju dodały 37 mld zł. O 16 mld zł więcej niż w 2016 r. To pokazuje, że zwiększając zadania oświatowe, sprzyjając inflacji, PiS powoduje, ze trzeba więcej wydać na edukację, ale nie daje tych pieniędzy z budżetu państwa - powiedziała posłanka.
Wynagrodzenia nauczycieli muszą być wyższe
Trzecim problemem, który poruszyła Szumilas są wynagrodzenia nauczycieli.
- Przy inflacji ponad 18%, te wyrównania, które dostali nauczyciele, to jedynie jałmużna. Te pieniądze zostały im dane tylko po to, aby minister Czarnek mógł stanąć przed kamerami i powiedzieć, że dba o nauczycieli. A niestety nauczyciele muszą się utrzymać za pensję minimalną - zaznaczyła Krystyna Szumilas.
- Nam białostoczanom, Polakom, jest wstyd, że mamy takiego ministra Czarnka, ale także jego zastępcę Dariusza Piontkowskiego, który jest z Białegostoku - stwierdził poseł Krzysztof Truskolaski. - Minister Czarnek zamiast wydać pieniądze na podwyżki dla nauczycieli lub na subwencję oświatową, to uznał, że będzie produkował program PiS-u, czyli willa plus. Jest to jeden z niewielu programów, który udał się PiS-owi koncertowo - ironizował poseł Truskolaski.
Posłanka Katarzyna Lubnauer, wiceprzewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej przekazała, że w ostatnim roku, patrząc na inflację i wzrost pensji okazało się, że wszyscy zbiednieliśmy o 4%.
- W przypadku nauczycieli to było jeszcze bardziej dotkliwe, bo podwyżka dla nauczycieli mianowanych i dyplomowanych to było 4,4%, w momencie, kiedy inflacja wynosiła 18% - oznajmiła Lubnauer.
Po konferencji w Białymstoku, posłanki Szumilas i Lubnauer udały się do Bielska Podlaskiego, gdzie spotkały się z przedstawicielami środowiska oświatowego. Stamtąd pojadą do Hajnówki, gdzie wezmą udział w spotkaniu otwartym z nauczycielami oraz mieszkańcami Hajnówki.