Pora wziąć się w garść. Żółto-czerwone derby okazją do rehabilitacji
W niedzielę (16.02) Jagiellonia Białystok zmierzy się na własnym stadionie z Koroną Kielce. Bój przeciwko Złocisto-Krwistym będzie pierwszym oficjalnym meczem na obiekcie przy ul. Słonecznej w 2020 r.
Grzegorz Chuczun
Niedźwiedziu, obudź się
Opisując sytuację w Jagiellonii, chciałoby się zakrzyknąć znaną przyśpiewkę z zabawy ruchowej dla dzieci, a mianowicie stary niedźwiedź mocno śpi. Stary, bo już 100-letni zwierz, w Krakowie, podczas starcia z Wisłą, spał na tyle twardo, że borykający się z ogromnymi problemami organizacyjnymi zespół z Małopolski wyglądał na tle Dumy Podlasia jak uczeń z IV klasy podstawówki w konfrontacji z I-klasistą. Był szybszy, dokładniejszy, mądrzejszy, pewniejszy siebie - po prostu sportowo lepszy.
Porażka 0:3 na inaugurację wiosny miała bardzo poważne skutki, gdyż w podlaskim klubie zdecydowano się awaryjnie - i w ekspresowym tempie - pozyskać dwóch nowych i doświadczonych piłkarzy. W stolicy Podlasia zameldowali się Maciej Makuszewski oraz Ariel Borysiuk, którzy to mają zwiększyć rywalizację w drużynie i wprowadzić do niej pewnego rodzaju spokój. Obaj wymienieni zawodnicy będą brani pod uwagę przez Iwajło Petewa przy ustalaniu składu na domowy mecz z Koroną i - wobec fatalnej postawy zespołu w Krakowie - niewykluczone, że któryś ze świeżo sprowadzonych nabytków zaprezentuje się przy Słonecznej już od pierwszych minut.
Problemy zdrowotne Bidy
Po ściągnięciu Makuszewskiego i Borysiuka szkoleniowiec Jagi ma większe pole manewru, ale Bułgarowi nie brakuje też problemów i to nowych, bo o ile do braku Ivana Runje Petew mógł się przyzwyczaić, gdyż Chorwat zmaga się z urazem już od kilku tygodni, tak kontuzja Bartosza Bidy, u którego przewiduje się 2-tygodniową przerwę, pojawiła się niespodziewanie i mocno komplikuje sprawy. W białostockim klubie nie ma już bowiem Patryka Klimali, dlatego podczas starcia z Koroną na murawie będzie musiał przebywać młodzieżowiec, który nie posiada większego doświadczenia w grze na poziomie PKO Ekstraklasy. Czy będzie to Stawiarz, Nawrocki, Struski bądź Mystkowski przekonamy się dopiero w niedzielę, mniej więcej godzinę przed rozpoczęciem meczu, kiedy to oficjalne składy na bój w ramach 22. kolejki zmagań ujrzą światło dzienne.
Wzmocnienie last minute
Podczas boju z kieleckim zespołem na papierze zdecydowanym faworytem będzie Jagiellonia, ale po rozstrzygnięciu z Krakowa tak naprawdę wynik żółto-czerwonych derbów jest sprawą otwartą. Zwłaszcza, że Korona tuż przed niedzielnym meczem dosyć poważnie się wzmocniła, ściągając do siebie Fina Petteriego Forsella, który to wie, jak strzelać bramki Dumie Podlasia. W sezonie 2018/2019, jeszcze w barwach Miedzi Legnica, 29-letni pomocnik 2-krotnie znalazł drogę do siatki białostoczan, dzięki czemu na stadionie przy ul. Słonecznej ówczesny beniaminek rozgrywek pokonał Jagę 3:2.
Ogólnie korzystniejszy bilans gier w potyczkach na linii Jagiellonia-Korona mają jednak Podlasianie. W trakcie 46 oficjalnych rywalizacji ekipa z północno-wschodniej Polski odniosła 22 zwycięstwa, zaś drużyna z województwa świętokrzyskiego triumfowała jedynie 13 razy. 11 starć zakończyło się remisem.
Niedzielne spotkanie przy Słonecznej, które rozpocznie się o godz. 12.30, poprowadzi sędzia Daniel Stefański z Bydgoszczy. Jesienią, w Kielcach, górą okazała się Jagiellonia, pokonując swych przeciwników 2:0. Gole strzelali Runje oraz Imaz.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl