Polki to najpiękniejsze kobiety na świecie
Powiedział Felipe Barin Pozzebon - 23-letni Brazylijczyk z Santa Maria, członek Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów AIESEC, który przez ostatnie 5 miesięcy odbywał praktykę zawodową w firmie Promotech.
Grzegorz Więcko: Z Santa Maria do Białegostoku jest niemal 15000 kilometrów. Skąd pomysł, by przyjechać do Polski i do naszego miasta?
Felipe Pozzebon: Wszystko dzięki AIESEC, który umożliwia swoim członkom zdobywanie doświadczenia zawodowego w różnych przedsiębiorstwach 91 krajów świata, w których jest AIESEC. Kończąc studia doszedłem do wniosku, że w Santa Maria nie będę mógł pracować w branży, w której się kształciłem. Zaraz potem trafiłem na ofertę AIESEC Bialystok, który zaproponował mi staż w Promotechu. Długo się wahałem, ale w końcu się zgodziłem i jestem (uśmiech)
GW: Dlaczego się wahałeś?
FP: To chyba te 15000 kilometrów (śmiech). A tak naprawdę to Polska była krajem, o którym prawie nic nie wiedziałem. Inna kultura, inna mentalność ludzi. Z jednej strony to bardzo ekscytujące poznawać nieznane, ale z drugiej miałem obawy czy sobie z tym wszystkim poradzę. Poznałem kilku Polaków będąc jeszcze w Brazylii i wydali mi się bardzo sympatyczni. Zaryzykowałem.
GW: Było warto?
FP: To był jeden z najlepszych okresów w moim życiu. No może z wyjątkiem października, kiedy zrobiło się bardzo zimno (uśmiech). Poznałem tu niesamowitych ludzi, z którymi się zaprzyjaźniłem i których ciężko mi teraz opuścić.
GW: Co zapamiętasz najbardziej?
FP: Polską wódkę i kobiety (śmiech). Nie wiem czemu, ale kiedy będąc w pubie lub na imprezie poznawałem nowe osoby, one zawsze chciały pić ze mną wódkę. To chyba ta słynna polska gościnność, o której słyszałem jeszcze w Brazylii. A Polki... są bardzo zjawiskowe, zadbane, urokliwe i zniewalające. Po prostu niesamowite! Pamiętam, że tuż po moim przyjeździe idąc chodnikiem ciągle się potykałem, bo obracałem się za każdą dziewczyną. W Brazylii można zetknąć się z ludźmi z całego świata, ale tak pięknych kobiet jak w Polsce jeszcze nie spotkałem.
GW: Zaraz wyjeżdżasz z Białegostoku i z Polski. Jakie są Twoje plany na przyszłość? Wracasz do Brazylii?
FP: Nie. Najpierw odwiedzę swoich przyjaciół na Węgrzech, w Norwegii, Niemczech i Portugalii. A już w grudniu rozpoczynam kolejną praktykę zorganizowaną oczywiście przez AIESEC. Tym razem jadę do Calgary w Kanadzie. Zapowiada się, że będzie jeszcze zimniej niż w Polsce (uśmiech).
AIESEC jest międzynarodową platformą dla młodych ludzi, umożliwiającą im odkrywanie i rozwijanie swojego potencjału, aby mieć pozytywny wpływ na swoje otoczenie. Obecnie AIESEC jest jedną z największych organizacji studenckich na świecie. Stowarzyszenie działa na ponad 800 wyższych uczelniach w 91 krajach świata i skupia około 50 000 studentów bez względu na ich rasę, kolor skóry, płeć, wyznanie, narodowość czy też pochodzenie etniczne. Międzynarodowy Program Wymiany Praktyk umożliwia przedsiębiorstwom przyjęcie do siebie praktykanta z jednego z 91 krajów na świecie, w którym działa AIESEC. Praktyki realizowane są w obszarze: marketingu i sprzedaży, zarządzania, IT, finansów, zasobów ludzkich, ekonomii, języków obcych. Co roku korzysta z tej możliwości niemal 4000 firm i studentów na całym świecie.