Policjanci sprawdzają, czy w domu pomocy społecznej doszło do pobicia 97-letniej kobiety
Policja wyjaśnia, czy w Domu Pomocy Społecznej Kalina w Suwałkach doszło do pobicia jednej z pensjonariuszek. O całej sprawie poinformowała córka 97-letniej kobiety.
pixabay.com
Policja sprawdza, czy w Domu Pomocy Społecznej Kalina w Suwałkach doszło do popełnienia przestępstwa.
- Zgłosiła się do nas córka starszej kobiety. Poinformowała o uszkodzeniu ciała matki. Teraz prowadzimy postępowanie sprawdzające, zbieramy dowody – informuje biuro prasowe Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach.
Dyrektor DPS Krystyna Jaśkiewicz zaprzecza i mówi, że starsza pani po prostu się przewróciła i że był to wypadek:
- Dbam o bezpieczeństwo moich podopiecznych. Mamy szereg procedur, ale wypadki się zdarzają, bez udziału osób trzecich. Ta pani straciła równowagę i uderzyła się o stolik. Uzyskała wszelką możliwą pomoc.
Dyrektorka dodaje również, że podopieczna ośrodka nie chciała korzystać z chodzika, mimo że ewidentnie był on jej potrzebny. Ponadto, jak wskazuje Jaśkiewicz, rodzina przyznaje, że kiedy babcia była przy bliskich, miały miejsce podobne zdarzenia.
W Domu Pomocy Społecznej Kalina w Suwałkach jest 195 pensjonariuszy. Dyrekcja DPS-u nie ma sobie nic do zarzucenia i jest spokojna o efekt śledztwa.
Ośrodek dwukrotnie otrzymał ministerialną nagrodę.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl