Kultura i Rozrywka

Wróć

Pokrak. Zachłyśnięci muzyką

2011-04-06 00:00:00
Gitarowa ściana dźwięku i kontrastujący z nią melodyjny wokal. Doczekaliśmy się w Białymstoku nowego rockowego zespołu z dużym potencjałem. Mowa o grupie Pokrak.
materiały zespołu
Własnym sumptem wydali blisko dwudziestominutową EP-kę Heart is never dry z czterema utworami, wrócili z koncertów w Warszawie i Olsztynie. Za nimi też wielce udany, niemal akustyczny występ w białostockiej klubokawiarni Alchemia. Pokrak to wprawdzie dość młody muzyczny byt, ale nastawiony na rozwój i pełne pasji koncertowanie.

Na początku były niezobowiązujące jamy
Pokrak jest projektem doświadczonych muzyków. Inicjatorem powstania grupy był gitarzysta Piotr Polak, znany z występów w I Can Vanish, Samych Muzykach i Neuropathii. Półtora roku temu z Adamem Radziszewskim, bębniącym w zespole Via Mistica, zaczął organizować niezobowiązujące jamy. Tak wyglądały początki Pokraka.
Do Piotra i Adama dołączył wokalista Dariusz Car, którego mogliśmy usłyszeć m.in. w New Passengers i Melody Raf. Jako ostatni skład uzupełnili basista Mateusz Trykozko i klawiszowiec Michał Kułak.
- Wcześniej mijaliśmy się nie tylko w sali prób, w której graliśmy ze swoimi projektami, ale też często na scenie - wspomina Darek. - Pamiętam rozmowę z Adamem, podczas której zachwycałem się jego grą na bębnach, a on chwalił mój wokal. Przyznaliśmy, że fajnie byłoby zrobić coś razem. Jakieś pół roku później graliśmy już w Pokraku.

Koncertowa kapela
W jaki sposób pracują? - Najczęściej Piotr przynosi na próbę gitarowy riff - wyjaśnia Darek, który odpowiada również za całą warstwę tekstową Pokraka. - W studiu staramy się zrobić szkielet utworu. Mamy też pewną wizję, jak ma on wyglądać. Bardzo szybko z takiego szkieletu powstaje utwór.
Michał podkreśla, że każdy z nich ma pewną autonomię; każdy ma coś do dodania do pomysłu, który pojawia się na próbie. - Dlatego utwory ewoluują.
Wydaną kilka tygodni temu w dwustu egzemplarzach EP-ką (dostępna w Alchemii, zainteresowani mogą też kontaktować się bezpośrednio z zespołem np. za pomocą Facebooka) zamknęli pewien etap. Na płycie umieścili cztery nowe piosenki. Na koncertach grają również starsze utwory - do posłuchania na ich profilu na MySpace.
Pracują nad nowym materiałem, ale zgodnie przyznają, że Pokrak to przede wszystkim kapela koncertowa. Właśnie podczas występów na żywo ujawnia się cała muzyczna siła zespołu. Ostatnio dostali ciekawą propozycję - koncert w więzieniu na Białołęce. Na przełomie maja i czerwca być może ponownie usłyszymy ich w Białymstoku.

Skoncentrowani na muzyce
Mocno zaangażowali się w nowy projekt, wkładają w niego dużo energii.
- Mamy poczucie, że ludzie dobrze nas odbierają. To daje kolejnego kopniaka - mówi Darek. - Nieocenione jest wsparcie osób, które nas słuchają i przychodzą na koncerty - dodaje Michał. - Na pewno byłoby inaczej, gdybyśmy grali dla samego Pokraka, w kanciapie. A tak cieszymy się, że to, co robimy, znajduje odzew.
Jednocześnie rosną wymagania, które mają wobec siebie samych. Darek: - Było kilka koncertów, fajny odbiór, ale musimy być konsekwentni i skoncentrowani na muzyce, żeby się nie zachłysnąć.
Michał: - Tak naprawdę jesteśmy zachłyśnięci samym tworzeniem, spotykaniem się na próbach i wspólnym graniem. Tego nigdy nie chcielibyśmy zmieniać.
Nie ukrywają, że w głowach pojawia się myśl o nagraniu płyty. Jest to jednak wyzwanie na kilka miesięcy solidnej, systematycznej pracy, której efektem będzie spójny materiał. Dojrzewają do tego etapu.
andy