Sport

Wróć

Podział punktów w Białymstoku, Jaga druga w tabeli

2011-03-09 00:00:00
Jagiellonia Białystok zremisowała ze Śląskiem Wrocław w zaległym spotkaniu 16. kolejki. Podział punktów oznacza awans na drugą pozycję w ligowej tabeli. Gdyby Jaga wygrała, zostałaby ponownie liderem rozgrywek Ekstraklasy.
jagiellonia.pl
W 4. minucie Rafał Grzyb oddał celny strzał na bramkę Śląska, jednak Marián Kelemen był na posterunku. Kilka chwil później Sebastian Mila próbował uderzać głową na bramkę Jagiellonii. Piłkarz z Wrocławia nie trafił w światło bramki.

Żółto-czerwoni mogli objąć prowadzenie w 25. minucie. Błąd popełnił Tadeusz Socha, który tak niefortunnie odbił piłke głową, ze omal nie pokonał własnego golkipera. Kelemen z trudem sparował futbolówkę na rzut rożny.

W 38. minucie Śląska objął prowadzenie. Piotr Ćwielong ograł Alexisa Norambuenę i podał na 18 metr, gdzie znajdował się Przemysław Każmierczak. Kaz ładnym, technicznym uderzeniem pokonał Grzegorza Sandomierskiego. Przed przerwą prowadzenie mógł podwyższyć jeszcze Ćwielong, ale minimalnie przestrzelił.

Druga odsłona gry rozpoczęła się od ataków gości. W 50. minucie Sebastian Mila wbiegł w pole karne Jagi, ale jego podanie było niecelne i obrońcy wybili piłkę. Chwilę później Ćwielong z Kaźmierczakiem próbowali skopiować akcję z pierwszej połowy. Tym razem Kaz uderzył wysoko nad bramką.

W odpowiedzi Tomasz Kupisz zagrywał do Frankowskiego, jednak niecelnie. W kolejnej akcji Hermes minął wychodzącego przed pole karne Kelemena. Brazylijczyk próbował dośrodkować, ale jego wrzutka okazała się nieskuteczna

W 61. minucie Jagiellonia wyrównała. Prowadzący te zawody Robert Małek dopatrzył się faulu Mariusza Pawelca na Tomaszu Kupiszu. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Tomasz Frankowski.

Śląsk ruszył do odrabiania strat. W 71. minucie Waldemar Sobota groźnie uderzał. Sandomierski był na posterunku. Kwadrans później Sobota znów nękał defensywę Jagiellonii. Jego strzał ponownie obronił golkipier reprezentacji Polski.

W końcówce meczu Sandomierski uratował Jagę przed porażką. Najpierw obronił strzał głową Cristiána Díaza. Po chwili bramkarz żółto-czerwonych popisał się kolejną skuteczną interwencją wybijając w bok piłkę uderzoną głową przez Przemysława Kaźmierczaka.

Spotkanie zakończyło się remisem 1:1 (0:1). Jagiellonia traci do prowadzącej Wisła Kraków jeden punkt. W najbliższą sobotę białostoczanie zmierzą się na własnym stadionie z Lechią Gdańsk.

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 1:1 (0:1). Bramki: Frankowski 62 (k) - Kaźmierczak 38.

Jagiellonia: Grzegorz Sandomierski - Alexis Norambuena, Andrius Skerla, Tadas Kijanskas, Luka Pejović - Tomasz Kupisz, Hermes, Rafał Grzyb, Marcin Burkhardt (69. Jarosław Lato), Franck Essomba (46. Ermin Seratlić) - Tomasz Frankowski (86. Bartłomiej Pawłowski).

Śląsk: Marián Kelemen - Tadeusz Socha, Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Mariusz Pawelec - Waldemar Sobota (83. Cristián Díaz), Dariusz Sztylka, Przemysław Kaźmierczak, Sebastian Mila, Piotr Ćwielong (70. Marek Gancarczyk) - Łukasz Gikiewicz (66. Remigiusz Jezierski).

Żółte kartki: Kijanskas (Jagiellonia) - Fojut, Gikiewicz, Sobota (Śląsk).

Sędziował: Robert Małek (Zabrze).

Widzów: 6000.
C.M.