Podwyżka za śmieci niemal pewna. Podobno nie da się inaczej
Chociaż podwyżka cen śmieci nie została uchwalona, to jest ona nieunikniona. Miasto twierdzi, że musi to zrobić, ale nie wszyscy są co do tego przekonani.
Ewelina Sadowska-Dubicka
W poniedziałek (9 grudnia) radni mieli decydować o tym, czy zostaną podniesione stawki za odbiór odpadów komunalnych, co zaproponował urząd miasta. Decyzja o tym została przesunięta na 20 grudnia w związku z przerwą w obradach, jednak pojawiło się sporo głosów komentujących zaproponowane zmiany.
Większe mieszkania, większe opłaty
Sprecyzujmy, że w Białymstoku obowiązuje podział cenowy zależny od wielkości nieruchomości, z której są odbierane odpady. Obecnie obowiązują następujące ceny:
odpady posegregowane:
- nieruchomość do 40 m2 – 9 zł miesięcznie,
- od 40,01 m2 do 80 m2 – 21 zł miesięcznie,
- powyżej 80 m2 – 29 zł miesięcznie,
odpady nieposegregowane:
- do 40 m2 – 23 zł miesięcznie,
- od 40,01 m2 do 80 m2 – 42 zł miesięcznie,
- powyżej 80 m2 – 54 zł miesięcznie.
Te ceny zostały ustalone w 2015 roku i są jednymi z najniższych w Polsce. Jednak w tym roku weszła w życie ustawa o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw. Gminy, w tym także Białystok, musiały dostosować przepisy i przy okazji postanowiono podnieść ceny wywozu śmieci. Nowa propozycja to:
odpady posegregowane:
- do 40 m2 – 16 zł,
- od 40,01 m2 do 80 m2 – 36 zł,
- powyżej 80 m2 – 45 zł,
odpady nieposegregowane:
- do 40 m2 – 32 zł,
- od 40,01 m2 do 80 m2 – 72 zł,
- powyżej 80 m2 – 90 zł.
Nie możemy dopłacać
Zmiany te mają pokryć lukę, jaka wynika ze tego, że mieszkańcy za odbiór śmieci płacą obecnie niewiele, gdy koszty zorganizowania ich odbiorów, które ponosi miasto, są coraz wyższe. Mają one także zachęcić mieszkańców do segregacji śmieci.
- Do tej pory nasz system gospodarki odpadami był tak tani, że w kuluarach mówiło się nawet, że będzie zlecona kontrola, bo tak tanio się nie da – mówi prezydent Tadeusz Truskolaski. - Każda opłata jest trudna i jest obciążeniem dla budżetu domowego, ale zmiana prawa, rosnące koszty powodują, że w całej Polsce te podwyżki są jeszcze większe. Mamy bardzo dobry system gospodarki odpadami, dlatego te ceny, nawet po podwyżkach, będą relatywnie niższe niż w innych gminach – przekonuje.
Zmiany te popierają radni Koalicji Obywatelskiej, którzy uważają, że miasto nie może dopłacać do wywozu śmieci.
- Ustawa o utrzymaniu czystości w gminach mówi o tym, że system musi sam zbilansować się, czyli opłaty, które będą pobierane, muszą pokryć koszty funkcjonowania systemu. Obecne stawki nie pozwolą nam na zbilansowanie tych kosztów – mówi Katarzyna Jamróz.
Radni Koalicji Obywatelskiej przytaczają liczby, które pokazują, że w ostatnich latach miasto dopłacało do gospodarki odpadami – w obecnym roku 8 mln zł.
To najlepszy sposób
Z kolei radni Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że wspomniane podwyżki są nie do przyjęcia i że trzeba zmienić rodzaj rozliczenia na taki, gdzie płaci się nie od metra kwadratowego, tylko od osoby w gospodarstwie domowym.
- To nie metry, tylko mieszkańcy produkują odpady komunalne. Odpady są i tak bardzo duże. Czego dobrym przykładem mogą być seniorzy, którzy od dawna wnioskowali o obniżki – mówi Henryk Dębowski, szef radnych klubu PiS. - Pan Prezydent obiecał w czasie kampanii wyborczej obniżki o 50% tych stawek dla seniorów.
Chodzi przede wszystkim o starsze osoby samotne, które często mieszkają w dużych domach lub mieszkaniach i rzeczywiście nie produkują wielu odpadów.
- Każda z tych metod jest na swój sposób niesprawiedliwa. Jeśli chodzi o metodę od metra kwadratowego, to ona ma dwie zalety, że bardzo łatwo jest zidentyfikować płatnika – bo każdy metr do kogoś należy i ściągalność jest bardzo duża, bo nie musimy sprawdzać, ile osób mieszka w danym mieszkaniu. Tajemnicą poliszynela jest, że wiele osób zwyczajnie się nie melduje. Druga zaleta jest taka, że zyskają na tym rodziny wieloosobowe. Nawet jeśli w 40-metrowym mieszkaniu mieszka 4-osobowa rodzina, to na osobę wyjdzie 4 zł. Nie wiem, czy gdziekolwiek w Polsce stawka na osobę jest tak niska – przekonuje Tadeusz Truskolaski.
Miasto wraz z radnymi Koalicji Obywatelskiej planuje jednak wprowadzenie programu osłonowego dla osób starszych. Nowe stawki miałyby zacząć funkcjonować od początku marca, więc jest jeszcze czas, żeby takie ulgi przygotować.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl