Podlaskie smakami bogate. Wybrano najlepsze specjały kulinarne regionu
Kumpiak podlaski, Kresowa smorodinówka, Jarzębinowe warenie i Pieremiacz - w czwartek (26.08) w finale wojewódzkim konkursu Nasze Kulinarne Dziedzictwo wybrano najlepsze podlaskie smaki.
Wojciech Zalewski
Pod koniec maja, koniecznie rano, zanim jeszcze nie wyschnie rosa zbieramy piołun. Potem trzeba go przez trzy dni suszyć w cieniu a następnie, na 10 dni, zalać spirytusem. Na koniec ekstrakt można rozcieńczyć, najlepiej bimbrem - tak powstaje Piołunóweczka, rozgrzewająca (czemu nie zaprzeczy nikt kto jej spróbował) nalewka Biruty Zimnickiej.
- Moja babcia, która pochodziła z Litwy, przekazała ten przepis mamie, a mama podała go mi - opowiada Zimnicka. - Od 10 lat startuję w konkursach i nigdy nie spotkałam, by ktokolwiek wyrabiał Piołunóweczkę, a jest ona starodawna i lecznicza - dodaje gospodyni z Puńska. W tym roku jej nalewka startowała do nominacji do ogólnopolskiej Perły 2010.
Niezwykle barwnie, a przede wszystkim niezwykle smacznie - tak było dziś w Białymstoku. Wystawianym specjałom towarzyszyło piękne podanie i często stylizowane stroje wystawców.
Spośród 82 produktów przygotowanych przez 55 zgłaszających komisja złożona z przedstawicieli Polskiej Izby Produktu Regionalnego, ośrodka rolniczego z Szepietowa, przedstawiciela marszałka województwa i białostockiego etnografa wybrała te najlepsze. Jednak jeszcze przed główną naradą nie miała wątpliwości, że wybór będzie trudny. - Wszystkie produkty są znakomite - zapewniał członek komisji, Jan Zwoliński. - To jest czołówka produktów, które z tej podlaskiej ziemi wyrosły plus wspaniałości mniejszości narodowych. Można wszystko zrobić zgodnie z recepturą, ale jeszcze trzeba mieć to coś ten niepowtarzalny smak... - mówił ekspert.
Kosztujący smakołyki marszałek województwa zachwycił się baraniną, ale w kategorii produktów pochodzenia zwierzęcego degustatorzy najwyżej ocenili Kumpiak podlaski Łukasza Ancypo. Kumpiak to solona i nacierana ziołami szynka wieprzowa. Jak wyjaśniał jej wystawca, jest tylko suszona (podobnie jak parmeńska). Ta, którą można było dziś spróbować pochodzi z... października. Wśród produktów roślinnych pierwszą nagrodę zdobyły Jarzębinowe warenie Leny Charkiewicz, z napoi najwyżej oceniono Kresową smorodinówkę Marka Giersza a z wyrobów mieszanych - Pieremiacz Dżennety Bogdanowicz.
Spośród laureatów trzech pierwszych miejsc z poprzednich edycji konkursu wybrano zaś produkty, które będą walczyły na targach Polagra Food w Poznaniu o ogólnopolską Prełę 2010. Są to Korowaj Weselny Natali Fiedorczuk, Listkowiec Elwiry Bogdanowicz, przecier z żurawiny surowej Krystyny Czarneckiej i Stuliściec Dariusza i Aldona Szupszyńskich.
- Stuliściec robi się na pierzanej poduszce w lnianej poszewce. Układa się na nią 6-7 warstw ciasta, między nie wkłada się mak oraz rodzynki i zwija w podkowę - symbol szczęścia - o swoim pysznym wypieku mówi Aldona Szupszyńska z Puńska. Jak wyjaśniała, to przepis karaimski, a zdobył go jej brat, gdy prowadził badania na temat tej malutkiej grupy etnicznej zamieszkującej okolice litewskich Trok.
W konkursie ważne więc było, by produkty były smaczne i koniecznie z tradycją. A każdy z wystawianych ma ją, chciałoby się powiedzieć, przepiękną. Danuta Bagińska ze stowarzyszenia Bardzo Aktywna Wieś Barwa zapewniała, że wszystkie jej specjały pochodzą z babcinych przepisów, a babcia była główną kucharką na jednym z litewskich dworów.
E.S.