Podlaskie prosi o szybsze przyjęcie unijnego budżetu. Boi się opóźnień inwestycji
Członkowie Komitetu Regionów z województwa podlaskiego proszą Brukselę o jak najszybsze przyjęcie budżetu UE. Jeśli prace nad nim nadal będą się przeciągały, opóźni się wiele inwestycji, które mogłyby ruszyć już w przyszłym roku.
Michał Kardasz
- Rok 2014 już za pasem, a tego budżetu ciągle nie ma - nie ukrywa zawodu prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
A mowa o budżecie Unii Europejskiej, który ma obowiązywać w latach 2014-2020. By Brukselę zmobilizować do jego przyjęcia, podlascy członkowie Komitetu Regionów (w Polsce składa się z 42 osób), instytucji poważnie traktowanej przez Komisję Europejską, wystosowali list sugerujący, iż opóźnienia mogą negatywnie wpłynąć na tempo rozwoju naszego regionu. Pismo do szefa unijnego parlamentu Martina Schulza, oprócz Truskolaskiego podpisali Jarosław Dworzański (marszałek Podlaskiego), Bogdan Dyjuk (przewodniczący Sejmiku Województwa) i Mirosław Lech (wójt Korycina).
- Unia Europejska to ponad 270 regionów. Wszystkie mają znowelizowane strategie rozwoju, są gotowe na przyjęcie nowego budżetu, ale napawa nas niepokojem sytuacja w Brukseli - mówił Dworzański. - Środki, jakie chcieliśmy zapisać w Regionalnym Programie Operacyjnym są nadal środkami wirtualnymi - dodawał.
Przewodniczący sejmiku województwa zaznaczył, że opóźniające się przyjęcie budżetu zagraża wstrzymaniem projektów realizowanych ze środków nie tylko na dwa pierwsze, ale i trzeci kwartał przyszłego roku.
- Mam nadzieję, że działania w regionach zmobilizują Komisję Europejską, by ten budżet przyjąć - liczy Dyjuk.
Po trwających wiele miesięcy negocjacjach, Polsce udało się uzyskać jedną z najlepszych, po Słowacji, unijnych kopert. Dzięki temu będzie możliwe efektywne nadganianie zapóźnień naszego kraju w stosunku do Europy Zachodniej.
- Przyszłą perspektywę finansową obszary wiejskie widzą smutno - ocenia jednak Mirosław Lech.
Wójt Korycina zaznacza, że słabo zaludnione obszary w mniejszym stopniu niż do tej pory będą mogły liczyć na pieniądze na infrastrukturę wiejską.
Niestety i Podlaskie z nowego budżetu UE nie zyska tyle, na ile liczyło wielu samorządowców. Ustalony wg metody berlińskiej (biorącej pod uwagę przede wszystkim liczbę ludności) podział środków mówi o 1,088 mld euro dla naszego regionu (3. od końca pod względem wysokości suma dla polskich województw), gdy tymczasem Śląskie otrzyma 3,117 mld euro.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl