Podlaskie parki krajobrazowe, na tle kraju, nie wypadają źle
Parki krajobrazowe przegrywają z presją inwestycyjną i osadniczą lokalnych społeczności. Zarządzające parkami samorządy bardziej dbają o rozwój gospodarczy regionu niż o jego unikatowe walory przyrodnicze. Wynika z ostatniego raportu Najwyższej Izby Kontroli.
sxc.hu
NIK skontrolowała polskie parki krajobrazowe, w tym podlaskie: Puszczy Knyszyńskiej i Suwalski. Z kontroli wynika, że dyrektorzy parków nie mają wystarczających instrumentów prawnych, by walczyć z presją inwestycyjną i osadniczą na atrakcyjnych krajobrazowo i przyrodniczo terenach. Mogą jedynie składać wnioski do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Większość gmin jednak nie ma takich planów i w praktyce urzędnicy zezwalają na inwestycje w miejscu, które wybrał inwestor (czyli najczęściej właściciel prywatnej działki).
NIK docenia działania dyrektorów dziesięciu skontrolowanych parków, którzy uczestniczyli w postępowaniach administracyjnych lub opiniowali zamierzenia samorządów, podejmując w ten sposób próbę wypłynięcia na planowane lub prowadzone w parkach inwestycje. Na ich niekorzyść działa jednak aktualny stan prawny, który nie zobowiązuje organów administracji publicznej do informowania dyrektorów parków o planowanych inwestycjach.
Kolejnym problemem jest presja samorządów gminnych na urzędy marszałkowskie, aby złagodziły zakazy obowiązujące na terenie parków. NIK wytyka, że podlaski urząd pozwolił na wykonywanie prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu w Dolinie Narwi.
Według orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego projekty uchwał w sprawie łagodzenia zakazów w parkach krajobrazowych powinny być uzgadniane przez regionalne dyrekcje ochrony środowiska. Kontrola NIK pokazała jednak, że praktyka jest inna. Urzędy marszałkowskie nie zawsze kierują uchwały do uzgodnień z dyrekcjami.
Parki przeszły w gestię samorządów osłabione. Na początku 2009 roku musiały przekazać część kadr i majątku na rzecz nowo powołanych regionalnych dyrekcji ochrony środowiska. Ze skontrolowanych 24 parków jedynie Gostynińsko-Włocławski zatrzymał swoje mienie w całości. Pozostałe musiały przekazać: samochody, sprzęt biurowy, oprogramowanie komputerowe, meble, aparaty fotograficzne. Parki Puszczy Knyszyńskiej i Suwalski musiały nawet przekazać swoje nieruchomości. Pod względem kadrowym w większości parków sytuacja była dramatyczna. Np. w województwie wielkopolskim na 13 parków przewidziano 11,75 etatu.
Niektórym parkom nie zapewniono odpowiedniego statusu prawnego. Nie zrobili tego wojewodowie, nie zrobiły też po 1 sierpnia 2009 roku urzędy marszałkowskie. Dwa skontrolowane przez NIK parki funkcjonowały na podstawie nieważnych przepisów, a z informacji Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wynika, że w ten sposób działają jeszcze trzy inne. Problematyczne jest też funkcjonowanie tych parków, które położone są na terenie kilku województw.
Skontrolowane parki krajobrazowe dysponowały w 2010 roku kwotą 18,5 mln złotych. W pięciu z nich kontrolerzy stwierdzili przypadki złego gospodarowania. Nieprawidłowości dotyczyły łamania ustawy Prawo zamówień publicznych, odbioru źle wykonanych prac i płacenia za nie oraz niezabezpieczania interesów parku już na etapie zawierania umów z poszczególnymi wykonawcami.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl