Sport

Wróć

Podlaski futbol. Dąb - Tur: Nieprzyjemny incydent po meczu

2016-09-11 22:07:49
Do nieprzyjemnego incydentu doszło po meczu w Dąbrowie Białostockiej. Spotkanie czwartoligowców - zwycięstwo Dębu 4:3 - zostanie zapamiętane też z innego powodu - bójki.
pixabay.com
W hicie 6. kolejki grający na własnym obiekcie Dąb, po ciekawym meczu, pokonał Tur Bielsk Podlaski 4:3. Jak się okazuje, nie tylko czwartoligowe widowisko przyniosło wiele emocji, po spotkaniu doszło do nieprzyjemnych incydentów. Pomiędzy miejscowymi kibicami oraz piłkarzami obu drużyn doszło do bójki.

- Nigdy nie spodziewałem się, że dojdzie do takiej sytuacji. Dla mnie takie rzeczy w dzisiejszych czasach nie powinny mieć miejsca - komentował zdruzgotany trener Tura Bielsk Podlaski Paweł Bierżyn. - Całe szczęście, że obeszło się bez poważnych urazów.

Jak się dowiedzieliśmy, po meczu miejscowi fani ruszyli w kierunku piłkarzy Tura, w to wszystko włączyli się również zawodnicy Dębu. Szybko w całej sytuacji zareagowali obaj trenerzy, ale nie było to takie proste załagodzić to, co się tam działo.

Kto jest winny?

Nie ma co się oszukiwać, ale po takich pojedynkach często z ust zawodników, jak i kibiców padają niecenzuralne słowa. Piłkarze swoje, kibice swoje i kończy się na przepychankach słownych, ale zazwyczaj aż do takich momentów, jakie miały miejsce dzisiaj (11.09), nie dochodzi. Kogo więc należy winić?

- Na pewno zawiodła ochrona, ochrona, której w ogóle nie było. Organizator nie zapewnił odpowiednich warunków bezpieczeństwa - dodaje szkoleniowiec Tura.

Jak zareaguje związek?

Wydaje się, że na całą sytuację zareaguje również i Podlaski ZPN. W środowisku podlaskiego futbolu takie incydenty nie rozejdą się bez echa. Czy piłkarzom Roberta Speichlera grozi walkower?

- Co zrobi Podlaski ZPN, życie pokaże - kończy Bierżyn.
Błażej Okuła
blazej.o@bialystokonline.pl